Dziś w Warszawie odbędą się uroczystości żałobne ofiar katastrofy lotniczej. W niedzielę para prezydencka spocznie na Wawelu [jesteśmy na miejscu - zdjęcia]

www.pomorska.pl/krajswiat

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat

- Wolą rodziny pary prezydenckiej jest, aby w żadnych okolicznościach data pogrzebu nie uległa zmianie - powiedział w piątek prezydencki minister Jacek Sasin.

- Rodzina wyszła z założenia, że potrzeba szacunku dla pamięci zmarłych, jak również dla tych, którzy przygotowują uroczystości i dla tych, co chcą w nich wziąć udział. Rodzina nie pozwala na żadne próby zmian i modyfikacji programu - dodał.

Oni zginęli - lista ofiar

Nadciągnęła groźna chmura
Wczoraj przed południem spekulowano bowiem, że uroczystości pogrzebowe w Krakowie mogą zostać przełożone. Wszystko z powodu wielkiej chmury wulkanicznego pyłu, która nadciągnęła do Polski znad Islandii.

Zagraża ona silnikom samolotów i ze względu bezpieczeństwa w kraju zamknięto do odwołania wszystkie lotniska i przestrzeń powietrzną.

Obawiano się, że do Krakowa nie dolecą trumny z ciałami pierwszej pary i 60 delegacji z przywódcami państw z prezydentem USA Barakiem Obamą na czele.

Według ministra Sasina, w chwili zamykania tego wydania "Pomorskiej", żadna z zagranicznych delegacji nie odwołała przyjazdu do Polski. 45 z nich (m.in. z USA i Rosji) wyląduje w Krakowie, pozostałych 15 w Katowicach. Ze względu na chmurę wulkanicznego pyłu sytuacja może się jednak do niedzieli zmienić.

Księga kondolencyjna - wpisz się

Spoczną w kremowym sarkofagu
Uroczystości pogrzebowe Lecha i Marii Kaczyńskich rozpoczną się więc już w sobotę, kiedy o godz. 17.30 trumny zostaną wyprowadzone z Pałacu Prezydenckiego i znajdą się w archikatedrze św. Jana. Tam zostanie odprawiona msza święta w intencji pary prezydenckiej, koncelebrowana przez metropolitę warszawskiego abp. Kazimierza Nycza.

Trumny z ciałami Lecha i Marii Kaczyńskich pozostaną w archikatedrze do jutra i stąd zostaną przewiezione do Krakowa. Pierwsza para spocznie na Wawelu w budowanym sarkofagu.

Będzie on miał kształt prostopadłościanu o długości 2,1 m i szerokości ponad 130 cm. Sarkofag wykonany z kremowo-miodowego alabastru, określanego też jako onyks turecki, będzie miał wysokość 65 cm. Stanie na postumencie z czerwonego granitu norweskiego o wysokości 54 cm. Na górnej płycie, ważącej 600 kg, zostanie wykuty duży znak krzyża, a na dłuższym boku - imiona i nazwiska pary prezydenckiej, bez żadnych dat. Drugi długi bok sarkofagu będzie przylegał do ściany romańskiej krypty.

W uroczystościach nie weźmie udziału Jadwiga Kaczyńska, matka prezydenta. - Nie jest w stanie opuścić szpitala. Pyta, gdzie jest syn - powiedział w RMF FM rzecznik PiS Adam Bielan. - Pani Jadwiga jest w dość poważnym stanie i tego rodzaju informacja mogłaby jej bardzo zaszkodzić - dodał.

Przyjedzie milion osób
Dziś w południe na placu Piłsudskiego w Warszawie Polacy pożegnają większość pozostałych ofiar tragedii pod Smoleńskiem. Dotychczas do Polski wróciły 73 ciała z 96 ofiar katastrofy. Zidentyfikowano 76 osób.

Według władz stolicy uczestniczyć w nich będzie nawet milion osób. W przygotowanie uroczystości zaangażowanych będzie około 2 tys. funkcjonariuszy policji, straży miejskiej oraz służb medycznych. W stan podwyższonej gotowości postawione będą wszystkie stołeczne szpitale.

O godzinie 12 rozpocznie się ceremoniał państwowy pożegnania Lecha i Marii Kaczyńskich. Godzinę później na placu Józefa Piłsudskiego rozpocznie się uroczysta msza święta żałobna koncelebrowana przez Episkopat Polski. Do Warszawy nie przyleci bowiem zapowiadany wysłannik papieża Benedykta XVI kardynał Angelo Sodano.