www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Andrzej Struj został zamordowany w środę 10 lutego na przystanku Fort Wola. Próbował powstrzymać dwóch chuliganów, którzy demolowali tramwaj. Dzisiaj po południu zostanie pochowany na Cmentarzu Północnym. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 13.00 w Parafii Rzymskokatolickiej św. Ignacego Loyoli przy ul. Wóycickiego 14A.
Do tragedii doszło około godziny 10. 17-letni chuligan rzucił koszem na śmieci w okno tramwaju. Andrzej Struj, nazywany przez przyjaciół "Strusiem" nie był wtedy na służbie, ale wybiegł z tramwaju, żeby powstrzymać wandala. Został ugodzony nożem w klatkę piersiową. Pomimo reanimacji zmarł. Jeszcze tego samego dnia zatrzymano podejrzanego o zabójstwo i jego rówieśnika. Zdaniem prokuratury obaj działali wspólnie i w porozumieniu. Grozi im do 25 lat więzienia, bo w chwili zabójstwa nie byli pełnoletni.
Andrzej Struj osierocił dwoje dzieci. W policji pracował 15 lat. Był funkcjonariuszem wydziału wywiadowczo-patrolowego.