www.pomorska.pl/kultura
Więcej informacji o kulturze na stronie www.pomorska.pl/kultura
Całość to chwytliwe melodie, przesterowane i akustyczne gitary, żeńskie
i męskie wokale, a nawet - co rzadkie w muzyce Kurantów - usłyszymy mandolinę i
saksofon.
- Nie wyznaczamy sobie muzycznych ram, w których musimy się zmieścić. Gramy wystarczająco długo, żeby iść swoją drogą, nie oglądając się, co aktualnie lansują i sprzedają największe wytwórnie płytowe - mówi Irek Dańko, założyciel grupy i autor większości repertuaru Kurantów. Teksty Irka to zresztą znak firmowy zespołu, którego twórczość określa się czasem "punkową poezją śpiewaną".
Na nowej płycie piosenki-wiersze o niespełnionej miłości, samotności i braku nadziei sąsiadują z niby-reporterskimi relacjami z "polskiej" wojny w Afganistanie, pracy w korporacji i…diabelskiej wizyty w kawiarni w Nowym Sączu. Jednym słowem, nie są optymistyczne, bo - jak miał powiedzieć Irek w jednym z wywiadów - życie nie zawsze przypomina szampańską zabawę.
Kapela należy do najdłużej działających formacji alternatywnych w Polsce. Na początku lat 90. zagrała m.in. na festiwalach w Jarocinie, Węgorzewie i katowickich Odjazdach. Później dawała o sobie znać sporadycznie klubowymi koncertami i płytami. Poprzedni album - z 2008 roku - nosił tytuł "Tam ta da dam".
Kremlowskie Kuranty to: Agnieszka Maciąg - śpiew; Irek Dańko - gitara, śpiew; Sławek Pikuła - gitara; Rysiek Piskorowski - bas; Krzysiek Płaziak - perkusja.
Pierwszym singlem z nowej płyty jest utwór "Czekanie", do którego powstał też klip (boks wideo obok).