Dzisiaj zaczynamy drugi etap loterii. Zwycięzca wygra 20 tys. zł!

Chcemy byście Państwo dzięki naszej loterii, mogli spełnić swoje mniejsze marzenia. Zatem podobnie jak w pierwszym etapie naszej zabawy wygrać będzie można 4 nagrody po 500 zł, 6 nagród po 200 zł oraz 18 nagród po 100 zł.
Pamiętajcie Państwo, by 12 listopada koniecznie kupić "Pomorską" z kartą do gry. Im więcej kart, tym więcej szans na wygraną. Na karcie należy codziennie zakreślać cyferki, które będziemy podawać w "Gazecie Pomorskiej" przez cały okres trwania danego etapu loterii.

Trzeci etap "Jesiennej Mocnej Gry" rozpoczniemy we wtorek, 16 grudnia. Tym razem nagrodą główną nie będzie gotówka, ale nowy piękny samochód - mitsubishi space star. Podobnie jak w dwóch poprzednich etapach loterii będą mniejsze nagrody finansowe (po 500 zł, 200 zł oraz 100 zł).

Tradycyjnie prenumeratorzy będą mogli codziennie wygrać 100 zł na unikalny numer karty, który będzie podawany obok cyferek do zakreślania.

Przypominamy, że na zgłoszenie wygranej mają Państwo 3 dni robocze od zakreślenia diagramu lub numeru karty. Należy się kontaktować z Biurem Loterii dzwoniąc pod nr tel. 52 328 68 15, w godz. 10-15.

E-prenumerata też daje szansę na wygraną

Jeśli nie mają Państwo prenumeraty papierowej, a chcecie mieć szansę na wygraną na unikalny numer karty, jest taka szansa!
Wystarczy wykupić co najmniej miesięczną e-prenumeratę w naszym e-kiosku Prasa24.pl. Następnie pierwszego dnia loterii trzeba przesłać maila na adres: [email protected] w temacie wpisując "Jesienna Mocna - chcę grać". W treści należy dopisać imię i nazwisko oraz e-mail, na który wykupiona jest prenumerata oraz dowód zapłaty. Wszelkie instrukcje wraz z kartą do gry wyślemy e-mailem zwrotnym.

Zachęcamy do gry i trzymamy za Państwa kciuki!

Cztery marzenia pani Marii

- 20 tysięcy złotych wystarczyłoby, bym mogła spełnić nie tylko jedno, ale kilka swoich marzeń - mówi Stała Czytelniczka z Bydgoszczy, która często zabiera głos w rubryce "Gazeta Słucham". - Przede wszystkim spłacilibyśmy pożyczkę, którą wzięliśmy na operację męża i wykupienie lekarstw. Jeszcze nam zostało do zapłaty 3 tysiące złotych. Z niewielkich emerytur trudno uzbierać taką kwotę. Marzy też nam się remont domku na działce, którą mamy w Janowie pod Bydgoszczą. Chcielibyśmy też kupić porządną drewnianą huśtawkę, byśmy mogli na niej latem odpoczywać. Naszym ostatnim marzeniem jest wspólny wyjazd na dwa albo trzy tygodnie nad morze do sanatorium. Oczywiście prywatnie, bo na skierowanie z NFZ byśmy musieli bardzo długo czekać. Wykupiliśmy wszystkie niezbędne zabiegi, byśmy mogli podratować nasze zdrowie. Pomarzyć można! W Mocną gramy od początku, więc mamy nadzieję, że los się w końcu do nas uśmiechnie. W końcu kto nie gra, ten nie wygrywa! - przekonuje bydgoszczanka.