Zarząd Dróg Powiatowych w Aleksandrowie zarządza drogami na długości ponad 220 km. Tegoroczny budżet ZDP wynosi 1,3 mln zł. - To jest
**_kropla w morzu
_potrzeb i tylko część tych środków musi nam wystarczyć na bieżące utrzymanie dróg, ale i na remonty - _mówi Jerzy Żbikowski,** dyrektor aleksandrowskiego ZDP. - Gdybyśmy mieli szesnaście milionów złotych, przez trzy-cztery lata można by zrobić drogi na poziomie unijnym. Niestety, zaległości remontowe sięgają dwudziestu lat wstecz. Nie da się tego nadrobić w sytuacji, kiedy nawet nie starcza na wszystkie konieczne remonty.
Co więc pozostaje? Po prostu lepić ubytki, których z roku na rok przybywa na drogach w zastraszającym tempie. Drogowcy przyznają, że obecnie jest to łatanie niemalże dziury na dziurze. Nawierzchnie, które nie przechodziły przez lata gruntownej odnowy - pękają, kruszą się. Pomaga w tym jeszcze pogoda, czyli zima i podnoszenie się wód gruntowych. W tym roku aleksandrowski ZDP musiał poradzić sobie z jedenastoma przypadkami zalania dróg. - Te nawierzchnie też wymagają specjalnych zabezpieczeń i sukcesywnie trzeba likwidować zaniedbania. Mogę zapewnić, że wszystkie zagrażające bezpiecznemu poruszaniu się dziury staramy się
łatać na bieżąco.
_Nie wystarczy pieniędzy na wszystko, ale na pewno zostanie wykonanych kilka niezbędnych remontów - wyjaśnia dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.
W kwietniu powinny się rozpocząć remonty na odcinkach: Stara Wieś - Nieszawa, Żyrosławice - Przybranowo - Koneck oraz Nieszawa - Ujma. Wykonawcą wyłonionym w przetargu będzie "Mardar" z Chrostkowa.
Dziurą do Unii
(re)
Na łatanie ubytków, stawianie znaków drogowych, oczyszczanie poboczy pieniędzy musi wystarczyć. Gorzej jest z remontami...