
- Straciłem zaufanie do lekarzy - mówi łodzianin. - Szybka ścieżka onkologiczna to jedna wielka ściema. Widać to na moim przykładzie.
Historia 64-letniego Edwarda Komorowskiego budzi przerażenie. Pacjent od marca diagnozowany jest w ramach „szybkiej ścieżki onkologicznej”. I nie został zdiagnozowany. Miał wykonany w dwóch różnych placówkach rezonans i tomograf w trybie „pilne”. Cóż z tego skoro na jednym i drugim wyniku badania opisany został woreczek żółciowy, który chirurg wyciął pacjentowi mu w 2007 r.
- Skoro lekarze opisują coś czego nie ma, to pewnie nie widzą tego co jest - wnioskuje zdegustowany pacjent.
WIĘCEJ CZYTAJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
>>>

Przypomnijmy. O pierwszej sytuacji pisaliśmy w „Expressie”. Na naszych łamach z-ca dyrektora do spraw leczniczych w szpitalu im. WAM tłumaczył, że ze „wzorcowego opisu” znajdującego się w komputerze lekarz nie usunął zdania „pęcherzyk żółciowy przeciętnej wielkości”.
Po tej sytuacji lekarz opiekujący się Edwardem Komorowskim skierował go na rezonans.
- Gdy odebrałem wynik badania zrobionego na Księżym Młynie myślałem, że krew mnie zaleje - mówi 64-latek pokazując kolejny wynik w redakcji. - Znowu opisany woreczek. Na trzecie badanie, tym razem rezonans, idę 26 lipca do „Barlickiego”.
Dyrekcja spółki na Księżym Młynie nie odpowiedziała na nasze zapytanie, jak doszło do tej pomyłki.

Profesor radiolog, którego poprosiliśmy o komentarz mówi, że możliwe są dwie przyczyny. Pierwsza to ta, którą popełnił lekarz w WAM-e korzystając z „gotowca” do opisu i nie usuwając niepotrzebnej frazy.
Druga jest bardzo mało prawdopodobna, choć nie widząc z płyty z badaniem jej nie wyklucza. Zdarza się, że po usunięciu woreczka przewód pęcherzykowy(tzw. kikut) może imitować prawidłowy pęcherzyk. -Ktoś powinien posypać głowę popiołem - mówi prof. - Nie pacjent.
samego procesu leczniczego nie leżą w kompetencjach NFZ. Fundusz jest płatnikiem (...) W przypadku opisanej sytuacji pacjent powinien zaistniałą sytuację zgłosić do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi, który może przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Pacjent może również zgłosić swój problem do konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej”(...) - czytamy w wyjaśnieniu nadesłanym przez biuro prasowe NFZ.