- Straciłem zaufanie do lekarzy - mówi łodzianin. - Szybka ścieżka onkologiczna to jedna wielka ściema. Widać to na moim przykładzie. Historia 64-letniego Edwarda Komorowskiego budzi przerażenie. Pacjent od marca diagnozowany jest w ramach „szybkiej ścieżki onkologicznej”. I nie został zdiagnozowany. Miał wykonany w dwóch różnych placówkach rezonans i tomograf w trybie „pilne”. Cóż z tego skoro na jednym i drugim wyniku badania opisany został woreczek żółciowy, który chirurg wyciął pacjentowi mu w 2007 r.- Skoro lekarze opisują coś czego nie ma, to pewnie nie widzą tego co jest - wnioskuje zdegustowany pacjent.WIĘCEJ CZYTAJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>
brak