Albańska federacja poinformowała w poniedziałek wieczorem, że przeprowadzone przed meczem testy na obecność koronawirusa wykazały, że zakażony jest jeden z zawodników tamtejszej reprezentacji. Mowa o Sokole Cikalleshim, strzelcu jedynej bramki dla Albanii w przegranym 1:4 wrześniowym meczu z Polską, na PGE Narodowym w Warszawie.
Napastnik tureckiego Konyasporu został poddany kwarantannie i nie uczestniczył w poniedziałkowym treningu drużyny. Pozostali piłkarze i członkowie sztabu szkoleniowego na razie są zdrowi. To nie koniec problemów albańskiego selekcjonera Edorado Reji, bo we wtorek w Tiranie nie będą mogli zagrać również kontuzjowani Bekim Balaj i Berat Gjimshiti, a także zawieszony za kartki Endri Cekici. W kadrze Paulo Sousy z tego samego powodu zabraknie we wtorek Karola Linettego.
Dzięki sobotniej wygranej w Budapeszcie z Węgrami (1:0) Albania pozostaje wiceliderem grupy I, z czterema punktami straty do prowadzącej Anglii. O jeden punkt wyprzedza Polskę (która rozgromiła w Warszawie 5:0 San Marino).
- Chcemy wykorzystać szansę i awansować na mistrzostwa świata. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, musimy jednak rozegrać wielki mecz przeciwko tak fantastycznej drużynie, jak Polska - zapowiada Reja. - Nie tylko Robert Lewandowski prezentuje w niej wysoki poziom - dodaje.
