Elana Toruń - Gedania Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramka: Kamil Kuropatwiński (68).
Elana: Pawłowski - Korpalski, A. Kowalski, Andrzejewski - Kamiński, Piskorski (65. Woroniecki), K. Kowalski (57. Knera), Karbowiński - Kuropatwiński, Rożnowski (65. Jaskólski), Góra (57. Kacperski).
Przed meczem była minuta ciszy dla zmarłego niedawno Bogdana Lewandowskiego, przez wiele lat związanego z toruńskim klubem.
Torunianie marzec zaczęli od wygranej w prestiżowych derbach z Zawiszą Bydgoszcz, ale potem ponieśli trzy porażki. Miesiąc udało się im zakończyć zwycięstwem.
O zwycięstwie zdecydowała akcja z 68. minuty. Kamil Woroniecki posłał dalekie podanie do Damiana Kacperskiego. Ten wycofał piłkę na około dziesiąty metr do Kamila Kuropatwińskiego, który popisał się ładny strzałem na miarę trzech punktów.
- Nie ukrywam, że bardzo chcieliśmy wygrać po tych trzech porażkach - przyznał Rafał Więckowski, trener Elany. - Weszliśmy dobrze w mecz i mieliśmy swoje okazje, ale potem oddaliśmy pole Gedanii i momentami graliśmy słabo. Udało się przetrzymać ten gorszy czas. Dużo dobrego wnieśli zmiennicy i to oni przeprowadzili akcję bramkową. Potem mieliśmy swoje szanse, ale brakowało nam skuteczności. W końcówce rywale dążyli do remisu, ale graliśmy rozważnie i utrzymaliśmy prowadzenie - dodał szkoleniowiec.
W następnej kolejce Elana zagra na wyjeździe z Notecią Czarnków.
