Elana Toruń - Kotwica Kołobrzeg 1:0 (0:0)
Bramka: Filip Kozłowski (72.)
ELANA: Nowak - Dobosz, Mysiak, Urbański, Górka - Stąporski (63. Lenkiewicz), Lenartowski, Kryszak, Stefanowicz, Kościelniak (70. Aleksandrowicz Ż) - Kraska (63. Kozłowski)

Trener Rafał Górak uznał, że zwycięskiego składu się nie zmiania i na wicelidera posłał identyczne ustawienie, w jakim w weekend Elana pokonała Jarotę w Jarocinie. Tym razem rywal był jednak dużo bardzo wymagający. Wszak Kotwica wiosną odniosła pięć zwycięstw z rzędu, imponując zwłaszcza solidnością i konsekwencję w defensywie.

Elana zaczęła ostrożnie, ale z czasem pierwsza zaatakowała. W pierwszej połowie wielu okazji jednak nie było, w zasadzie bramkarz z Kołobrzegu w ogóle nie był zagrożony.

Po przerwie drużyny zaczęły nieco odważniej. W 48. minucie świetną okazję miał Stefanowicz, który dostał piłkę w polu karnym, ale posłał ją obok słupka.

Animuszu starczyło tylko na kilka minut, tempo gry szybko spadło. Elana i Kotwica myślały przede wszystkim o zabezpieczeniu własnych goli. Można zrozumieć, że goście nie kwapili się do ryzyka, remis ich urządzał, ale torunianie musieli w tym meczu zdobyć komplet punktów.

Po godzinie gry trener Górak wprowadził trzy zmiany, żeby rozruszać swój zespół. Opłaciła się zwłaszcza szansa dla Filipa Kozłowskiego, który 10 minut po wejściu na boisko strzelił bramkę, wykorzystując podanie głową Macieja Mysiaka.

W 83. minucie zrobiło się gorąco po drugiej stronie boiska. Piłkarze Kotwicy trzy razy strzelali na bramkę Nowaka, raz piłka odbiła się od poprzeczki. Goście atakowali do końca, jeszcze w doliczonym czasie Nowak uratował Elanę, broniąc strzał z ostrego kąta z 10 metrów.

Elana awansowała na 2. miejsce w III lidze. Wciąż jednak tracą 5 punktów do Świtu Skolwin.