Niewielką kapsułkę wszczepia się psu w okolice karku. Jest to bezbolesne oraz całkowicie bezpieczne. Dane zawarte w czipie trafiają do bazy Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. Za pomocą specjalnego czytnika można wtedy zidentyfikować właściciela. Dotychczas było to dobrowolne. Już niedługo jednak będzie to obowiązek w przypadku każdego psa.
- Pomysł jest doskonały - komentuje projekt Irena Janowska z bydgoskiego Animals. - Wprowadzenie tego w całej Polsce jest jednak nierealne. Nie wyobrażam sobie zmuszenia do tego chociażby właścicieli zwierząt na wsiach - dodaje.
Przeczytaj także: Leśne zwierzęta wbiegają na jezdnie. Zwolnij, bo nie wyhamujesz!
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie cena takiego zabiegu. Dziś trzeba zapłacić od 80 do nawet 150 złotych. Zgodnie z zapowiedziami, po wejściu w życie ustawy koszt ma być symboliczny. - Jeśli nie będzie finansowania z budżetu, to ludzie będą unikać “czipowania" - zaznacza Ewa Roszko-Staszewska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Dodatkowo potrzebne są zmiany w prawie karnym. Nowe rozwiązania muszą być przemyślane, żeby były skuteczne - podkreśla.
Czytaj e-wydanie »