
Elżbieta Jaworowicz w Inowrocławiu
Dlaczego Elżbieta Jaworowicz zainteresowała się tym tematem? - Ktoś włożył wielkie pieniądze w interes bardzo potrzebny, jak czytam, miastu i ludziom. Teraz prawie stoi na granicy bankructwa, bo jakieś kłody są rzucane mu pod nogi - wyznaje. Ma nadzieję, że jej interwencja będzie skuteczna.

Elżbieta Jaworowicz w Inowrocławiu
O co chodzi? Magdalena Piwowar przed laty uznała, iż Plac Klasztorny to fantastyczne miejsce na klimatyczny hotel. To kamienica z 1896 roku. - Jest ładna. Ma swoje zalety. Jest trochę na uboczu, ale w centrum. Idealna - wspominał na łamach "Pomorskiej" Mieczysław Piwowar, jej pełnomocnik.

Elżbieta Jaworowicz w Inowrocławiu
Magdalena Piwowar sporo zainwestowała. Postarała się o dotację unijną. Zajęła trzecie miejsce w województwie - na 150 firm startujących. Otrzymała 1,9 mln zł. - Ten hotel miał się nazywać "Pod papugami". Chcieliśmy zamontować na nim od 20 do 30 papug w różnych pozach. Miało być bajecznie i kolorowo. Ludzie na pewno o tym budynku by mówili. Wygląd hotelu ma znaczenie, by przyciągnąć klientów. Teraz nie przyciągnie, wręcz odstraszy. Miasto zamiast wyeksponować starą budowlę, postąpiło odwrotnie - nową budowlą przykryto starą - żalił się Mieczysław Piwowar.

Elżbieta Jaworowicz w Inowrocławiu
Po tym, jak rozpoczęto prace remontowe w kamienicy, Rada Miejska Inowrocławia podjęła uchwałę o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego dla Placu Klasztornego. - Plan Zagospodarowania Przestrzennego mówi, że jest to strefa A. A w strefie A należy zachować starą linię zabudowy, starą strukturę ulic, jeśli jest to możliwe - to odbudować starą linię zabudowy lub starą linię ulic - przekonywał Mieczysław Piwowar.