Trefl Sopot - Enea Astoria Bydgoszcz 87:78 (22:26, 21:15, 21:19, 23:18)
TREFL: Foulland 20, 14 zb., Medlock 14 (2), 6 as., M. Kolenda 13 (3), Leończyk 10, Ayers 9 (1) oraz Roberson 15 (2), Ł. Kolenda 6 (2).
ENEA ASTORIA: Zębski 19 (3), 9 zb., Clyburn 16, Kemp 10, Walton 9, Mich. Nowakowski 2 oraz Chyliński 8 (1), Mar. Nowakowski 7 (1), Frąckiewicz 5, Szyttenholm 2, Aleksandrowicz 0, Krasuski 0.
Od początku to był bardzo wyrównany mecz. Trefl zaczął od prowadzenia 5:1, ale to Asta częściej dyktowała warunki gry. Słabiej prezentował się tym razem AJ Walton, ale za to skuteczni byli Zębski, Clyburn, a pod koszem Adam Kemp nieźle radził sobie z Naną Foullandem.
Bydgoszczanie najwyżej przed przerwą prowadzili 7 punktami, ale nie zdołali się obronić. Środkowy Trefla rozegrał się jednak w 2. kwarcie, a do przerwy miał na koncie 13 pkt i 6 zbiórek. Wspólnie z rezerwowym Robersonem odzyskali dla Trefla prowadzenie.
Tuż przed przerwą załamała się ofensywa Enea Astorii. W ostatnich trzech minutach 1. połowy z gry zdołał trafić jeden raz Zębski, słabo było także z dystansu - 2/11.
Po przerwie Trefl uciekał momentami na 7 punktów po akcjach Michała Kolendy, ale cały czas ratował Astę Zębski, który trafiał z dystansu lub Clyburn, który wolał kończyć akcje bliżej kosza.
W ostatniej kwarcie goście zaczęli tracić dystans, bo dopiero po 2,5 minutach niemoc w ataku przełamał Adam Kemp. W defensywie trudno było upilnować Foullanda, który raz za razem pakował piłkę do kosza. Bydgoszczanie zakończyli mecz z 39-procentową skutecznością z gry.
