ENEA ASTORIA BYDGOSZCZ – BASKET POZNAŃ 87:75 (25:17, 20:25, 19:20, 23:13)
ASTORIA: Kukiełka 18 (2), 6 as., 3 bl., Grod 15 (1), 4 as., Nowakowski 12 (2), 9 zb., 6 as., Aleksandrowicz 10 (2), Frąckiewicz 10, 9 zb. oraz Dłuski 10 (1), 6 zb., Śpica 8 (2), Szyttenholm 2, Fatz 1, Pochocki 1, Kondraciuk 0.
BASKET: Flieger 14 (2), 6 as., Jankowski 11 (3), Kurpisz 11 (1), Matelski 8, 7 zb., Bręk 0 oraz Rostalski 12, 6 zb.,Samsonowicz 11 (1), Smorawiński 3 (1), Czyż 2, Tomaszewski 2, 5 as., Woroniecki 1.
Stan rywalizacji 1. rundy play off (do 3 zwycięstw): 2-0.
W przeciwieństwie do meczu sobotniego, w niedzielnym to gospodarze zaskoczyli rywali. Trafiali niemal każdy rzut (9/11) i w 5. minucie prowadzili 19:4, a chwilę później jeszcze 23:9. Ale wtedy poznaniacy otrząsnęli się i zaczęli mozolnie odrabiać straty. Co więcej, w 15. min po akcji Kurpisza to Basket prowadził 31:30, a później nawet 38:34. W końcówce kwarty seria „3” Nowakowskiego, Kukiełki i Groda pozwoliła odzyskać prowadzenie (42:38).
W 3. odsłonie znów Flieger i spółka byli skuteczni, astorianie zaś nie mogli się wstrzelić. Dlatego w 28. min przegrywali 52:58. Znów jednak Grod oraz dwa trafienia z dystansu Śpicy dały miejscowym niewielką przewagę po 30 minutach (64:62). Kluczowy był początek 4. odsłony, gdy bydgoszczanie odskoczyli na 70:62, a wynik podwyższyli Nowakowski za 3 i wolnymi Frąckiewicz (78:67).
Kluczem tym razem był mocny początek Astorii, pogoń Basketu, która kosztowało go sporo sił, a przy mniejszej rotacji w 4. kwarcie gościom zabrakło sił. Klasą dla siebie tym razem była pierwsza „5” gospodarzy, która zdobyła 65 z 87 pkt. zespołu.
Trzeci i ewentualnie czwarty meczy w Poznaniu (sobota-niedziela). Bydgoszczanom do awansu do półfinału play off potrzeba jeszcze jednego zwycięstwa.
Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?
