Energa Manekina była najmłodszym zespołe Superligi w tym sezonie. Długo walczyła o utrzymanie, ale sześć zwycięstw z rzędu na finiszu rundy zasadniczej zepchnęło do I ligi Gorzovię - z kolei najstarszą ekipę w stawce.
Teraz plany w Toruniu są znacznie bardziej ambitne. Priorytetem jest zatrzymanie dwóch najbardziej utalentowanych tenisistów w Polsce. Konrad Kulpa deklaruje, że na 99 procent zostanie w Enedze Manekinie, Jakub Dyjas ma ofertę z Niemiec, ale Toruniowi daje 60 procent szans.
Toruński klub szykuje prawdziwą sensację na pozycji lidera zespołu. Od kilku tygodni pracuje nad transferem, jakiego w polskiej Superlidze jeszcze nie było. Początkowo myślał o najlepszym w kraju i olimpijczyku z Londynu Wang Zeng Yi, ale teraz sięga jeszcze wyżej.
- W Polsce nie ma liderów z czołówki światowej. Najlepsi są w setce światowej, a my chcemy poszukać kogoś z czołowej dwudziestki, najwyżej trzydziestki. Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, którzy chcą walczyć o mistrzostwo Polski. Jeśli Urząd Miasta poprze nasze plany, to powinno nam wystarczyć pieniędzy. W Toruniu miały być promowane zespoły, które walczą o medale, a my właśnie taki mamy cel w przyszłym sezonie - dodaje Piotrowski.
Dla porównania - najwyżej notowany zawodnik Superligi Zhiwen He z Bogorii Grodzisk to 75 miejsce na świecie. Zeng Yi, najskuteczniejszy tenisista polskiej lig w barwach PKS Kolping Jarosław, zajmuje 92 miejsce i zarabia rocznie ok. 200 tys. zł.