KH Energa Toruń - GKS Tychy 1:2 (0:0, 0:0, 1:1, d. 0:1)
Bramki: 0:1 Komorski - Heljanko (41:04), 1:1 Denyskin (43:54), 1:2 Monto - Kaskinen, Jeziorski (61:42)
KH Energa: Svensson - Henriksson, Kurnicki, Denyskin, Syty, Baszyrow - Svars, Zieliński, Arrak, Embrich, Paakkola - A. Johansson, Jaworski, Fjodorovs, M. Johansson, Vorona - Gimiński, Ziarkowski, Prokurat, Maćkowski, Kogut
Na samym finiszu sezonu zasadniczej do toruńskiej drużyny Erik Embrich. Urodzony w Helsinkach 27-latek posiada także estoński paszport i gra na pozycji środkowego napastnika. Na swoim koncie ma krótkie epizody w lidze KHL i w Słowacji, najczęściej występował w II lidze fińskiej Mestis, a ostatni sezon spędził w austriackim EC Bregenzerwald.
Torunianie w ostatnich trzech meczach sezonu zasadniczego bronią 5. miejsca w tabeli, ale łatwo nie będzie, bo do niedzieli zagrają z trzema najwyżej klasyfikowanymi drużynami w Tauron Hokej Lidze.
W pierwszej próbie przyjechał na Tor-Tor GKS Tychy, lider tabeli i już pewny zwycięzca rundy zasadniczej. Przez 40 minut gry okazji nie brakowało, ale świetnie między słupkami spisywali się Anton Svensson i Tomas Fucik. Nieco więcej pracy miał jednak szwedzki bramkarz KH Energi, który m.in. w połowie meczu wygrał pojedynek sam na sam z Markiem Viitanenem, byłym napastnikiem toruńskiej drużyny..
Mecz długo był bardzo czysty. Dopiero w 37. minucie po raz otworzyły się drzwi boksu kar dla Alana Łyszczarczyka, ale gospodarze nie zdołali poważniej zagrozić tyskiej bramce. Potem dla odmiany drzwi się już nie zamykały i w ostatniej tercji kary sypały się jedna za drugą.
Na gole kibice czekali aż do ostatniej tercji. Na prowadzenie gości szybko odpowiedział Andriej Denyskin. Do 60. minuty obie drużyny parły do kolejnych trafień, ale bramkarze byli już bezbłędni.
Dogrywka trwała zaledwie 18 sekund, bo już pierwsza akcja przyniosła powodzenie GKS i gospodarze tym razem musieli zadowolić się punktem. Cennym punktem, bo w środę przegrały swoje mecze Cracovia i Zagłębie Sosnowiec, które są w tabeli tuż za toruńskim zespołem.
W piątek KH Energa zagra w Oświęcimiu z Unią, a w niedzielę na własnym lodzie z GKS Katowice. Wystarczy wygrać jeden z tych meczów, żeby nie oglądać się na rywali. Wtedy rywalem w play off będzie prawdopodobnie JKH GKS Jastrzębie.
