Na przygotowania do ligowego meczu znowu nie będzie wiele czasu. W czwartek drużyna wróciła z Francji z ciężkiego meczu z Bourges Basket. To była najwyższa porażka "Katarzynek" w Eurolidze.
Energa będzie faworytem, ale to wcale nie musi być łatwy mecz dla gospodyń. Rywalki to jedna z sześciu ekip, które mają dodatni bilans gier (6-5) i pewniak do play off. Rybniczanki miały przeciętny start w rozgrywkach, ale w ostatnich sześciu meczach odniosły cztery zwycięstwa. W środę rozegrały awansem pojedynek z CCC Polkowice i przegrały 66:88.
Ponad połowę punktów dla gospodyń wywalczyła Leah Metcalf. To nasza dobra znajoma, która w Toruniu grała trzy lata temu, a potem występowała w Rzeszowie, Rybniku, Bydgoszczy i teraz znowu wróciła do ROW. W tym sezonie średnio notuje na koncie 19,8 pkt i 4,7. Jej pojedynek z Mauritą Reid zapowiada się znakomicie, bo obie uwielbiają "kraść" piłkę rywalkom.
Zespół ROW oparty jest zresztą na sile koszykarek zagranicznych. 30 punktów w meczu potrafi zdobyć także środkowa Drey Mingo (śr. 15,6 pkt i 6 zb.), a pod koszem świetnie spisuje się skrzydłowa z Ukrainy Kateryna Rymarenko (15 pkt i 9,4 zb.).
Początek meczu w niedzielę o godz. 19.00.
Czytaj e-wydanie »