No dobra. Taki żart "sprzedaliśmy" na prima aprilis parę lat temu. Dlaczego? Bo tak się nam skojarzyło, że w schronisku na Osowej Górze pracuje młody mężczyzna barrrrdzo podobny do hiszpańskiego piosenkarza.
Jakie inne żarty przyszykowali nie tylko dziennikarze z okazji pierwszego kwietnia?
Choćby taki: Janusz Palikot ma zastąpić Bronisława Komorowskiego na stanowisku. Bo ten pierwszy jest postępowy, zaczepny, a do tego liberalny. Drugi natomiast jest zbyt konserwatywny i zamiana - zdaniem autorów artykułu - jest potrzebna.
Policjanci mają mieć nowe samochody. I to nie jakieś tam zwykłe auta. Mundurowym się powodzi. Mundurowi będą jeździć cadillacami. Oczywiście tylko funkcjonariusze tych komend, w których wykrywalność przestępstw jest najwyższa. Ot, nagroda.
Czytaj: Najlepsze dowcipy prima aprilisowe w historii
Miejskie Zakłady Komunikacyjne mają kupić samochody osobowe. Z przeznaczeniem dla pasażerów, którzy nie dostali się do zatłoczonego autobusu czy tramwaju. - Zakup osobowych aut wyjdzie taniej niż gdybyśmy mieli zainwestować w autobus lub tramwaj, a i komfort jazdy pasażerów wzrośnie - przekonywali urzędnicy. Poza tym będzie praca. Kilku bezrobotnych zostanie zawodowymi kierowcami samochodów.
Podatek od posiadania psów będzie zróżnicowany - postanowili radni. Właściciele dużych psów (np. owczarków niemieckich) zapłacą jednak tyle samo, co właściciele jamników. To z racji tego, że jamniki są najdłuższymi psami. Na niższe opłaty mogą liczyć np. posiadacze yorków oraz pekińczyków.
TVN łączy się z Polsatem. Obie stacje doszły do wniosku, że skoro i tak emitują te same reklamy i grono odbiorców jest podobne, nie ma co się dzielić. Trzeba się łączyć.
Za "niegłosowanie" w wyborach będzie kara, tzn. trzeba będzie płacić. Z jakiej racji równo traktowani mają być podatnicy, którzy idą do urn i ci, którzy głosować nie zamierzają? Komitety wyborcze wiedzą, kto nie głosował, bo mają przecież odhaczone nazwiska na spisach uprawnionych do głosowania obywateli. Ci, którzy się nie stawili, mogą spodziewać się w ciągu miesiąca od dnia wyborów pisma z wezwaniem do zapłaty. Jaka to będzie stawka, partie nie ustaliły.
W 1957 r. telewizja BBC ogłosiła, że dzięki łagodnej zimie i innym skomplikowanym czynnikom, szwajcarscy rolnicy zebrali pierwsze plony spaghetti. Informacji towarzyszył materiał wideo, pokazujący uśmiechniętych farmerów zrywających makaron z drzew. W rezultacie do telewizji zadzwoniły tysiące Brytyjczyków z pytaniem, jak wyhodować spaghetti w przydomowych ogródkach.
W 1985 r. magazyn "Sports Illustrated" opublikował artykuł o młodym graczu w baseball, który tak mocno rzuca piłkę, że osiąga ona prędkość 270 km/h. Niesamowite umiejętności chłopak miał zdobyć w tybetańskim klasztorze. Magazyn twierdził, że gracz trafi do teamu New York Mets. Kibice nowojorskiej drużyny byli wniebowzięci - dopóki nie okazało się, że to żart.
W 1998 r. Burger King opublikował reklamy, w których ogłosił wprowadzenie na rynek "Whoppera dla leworęcznych". Kanapka miała mieć te same składniki, przesunięte o 180 stopni względem wersji dla praworęcznych. O nowego burgera prosiły tysiące klientów.
W 1976 r. znany brytyjski astronom Patrick Moore oznajmił w radiu, że dokładnie o 9:47 rano nastąpi jedyne w swoim rodzaju wydarzenie astronomiczne. Wyjątkowy układ planet miał spowodować zmniejszenie siły przyciągania. Moore powiedział słuchaczom, że jeśli podskoczą dokładnie w tym momencie, to przez chwilę będą unosić w powietrzu. Do radia zadzwoniły setki osób, które potwierdziły, że udało im się unieść.
A Wy jakie najśmieszniejsze żarty zrobiliście? Czekamy na wasze komentarze.
Czytaj e-wydanie »