Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ESK 2016. W 2000 roku Kraków zorganizował wydarzenia artystyczne za 5,7 mln euro. My też możemy

Magdalena Janowska
- W kulturze najgorsza jest bezczynność
- W kulturze najgorsza jest bezczynność
Jaki jest sposób na sprawne zarządzanie kulturą? - Trzeba mieć pomysł, ludzi i nie wychodzić z przepisów, które ciągle się zmieniają - podpowiadała w Toruniu Magdalena Sroka, szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego.

Sroka, która jest jednym z najskuteczniejszych menedżerów kultury w kraju, odwiedziła nasze miasto w ramach akcji "Kraków popiera Toruń". To konsekwencja oficjalnego poparcia, jakiego Jacek Majchrowski, prezydent jedynej jak dotąd polskiej Europejskiej Stolicy Kultury, udzielił nam jako kandydatowi do tytułu w roku 2016.

Jesteśmy ważnym ośrodkiem
- Bogactwo historyczne i kulturowe Torunia, słynne dla nauki i kultury postaci czy ciekawe wydarzenia odbywające się rokrocznie w mieście wskazują, że Toruń pozostaje ważnym ośrodkiem tętniącym życiem kulturalnym i doskonale wykorzystuje swój historyczny kapitał - pisze w swoim przesłaniu prezydent Krakowa. - Jego znaczenie dla polskiej i europejskiej kultury jest bezsporne. Dlatego też w pełni zrozumiałe jest w tym świetle wsparcie Krakowa dla "Krakowa Północy".

Kraków Europejską Stolicą Kultury (a właściwie Europejskim Miastem Kultury - bo tak dokładnie brzmiał wówczas ten tytuł) był w roku 2000. Jako że był to rok jubileuszowy, Europejskich Miast Kultury było wyjątkowo dużo - aż dziewięć (przypomnijmy, że w 2016 miano ESK powędruje do jednego miasta z Polski i jednego z Hiszpanii). Nad przygotowaniem obchodów pracowała m.in. Magdalena Sroka, która przybliżyła torunianom proces dochodzenia Krakowa do tytułu. - Postawiliśmy na hasło "Myśl. Duchowość. Twórczość" i wiedzieliśmy, że na tym zbudujemy nasz program - opowiada szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego. - Zawsze na początku musi być koncepcja, którą później wypełnią projekty merytoryczne.

Dla Torunia, w którym wiele zawirowań towarzyszyło powołanie instytucji i kolejnych dyrektorów odpowiedzialnych za koordynację przygotowań do walki o ESK, doświadczenia Krakowa mogą być dość pocieszające: - Długo zastanawialiśmy się, jaka struktura powinna skupiać nasze przygotowania - wspomina Sroka. - Każde miasto rozwiązuje to w inny sposób. My na początku wyłoniliśmy w konkursie istniejącą już organizację pozarządową, która została operatorem programu. Ten sposób się jednak nie sprawdził, zwłaszcza że fundacja, która wygrała, znajdowała się w Warszawie, a nie w Krakowie.

Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że tylko nowa instytucja kultury, podlegająca miastu i przez nie finansowana może wywiązać się z tego zadania.

Tak powstało Biuro Festiwalowe Kraków 2000, którego bezpośrednim kontynuatorem jest Krakowskie Biuro Festiwalowe, najprężniejsza miejska instytucja kultury w Polsce.

Metodą prób i błędów Kraków doszedł również do najlepszego sposobu opracowania projektów artystycznych, które miały znaleźć się w programie roku obchodów. Początkowo utworzono radę programową, złożoną z wybitnych osobowości i artystów reprezentujących rozmaite dziedziny sztuki. To oni mieli wymyślić, co w krakowskiej kulturze będzie działo się w roku 2000. - Szybko jednak okazało się, że członkowie rady programowej ze względu na swoją działalność artystyczną są tak zajętymi ludźmi, że nie mają czasu opracowywać programu - relacjonuje Magdalena Sroka. - Znaleźliśmy więc trzy inne źródła projektów: mogły one napływać z całej Polski w ramach ogłoszonego naboru, tworzyły je istniejące instytucje kultury, a także Biuro Festiwalowe Kraków 2000.

Budżet Krakowa na działalność kulturalną w roku jubileuszowym wyniósł 5,7 mln euro (ponad 20 mln zł). Ale korzyści z tytuł ESK było znacznie więcej. O 20 proc. wzrosła liczba turystów, przybyło odwiedzających z zagranicy, a aż 13 proc. z nich deklarowało, że przyjeżdża do Krakowa ze względu na program kulturalny. Obecnie liczba turystów przybywających pod Wawel sięga ok. 7 mln rocznie, aż 57 proc. z nich jest spoza Polski. I co najważniejsze - nie zostają już tylko na dzień lub dwa, ale przedłużają swój pobyt do trzech-czterech dni. No i wreszcie, tym, co pozostało po tytule ESK jest Krakowskie Biuro Festiwalowe, które nie dość że jest organizatorem kilku ogromnych festiwali (m.in. Sacrum Profanum, Boska Komedia, Selector Festival), to jeszcze odpowiada za informację kulturalną i turystyczną (portale karnet.krakow.pl, krakow.travel.pl) oraz prowadzi Krakowski Fundusz Filmowy.

Jak to wszystko osiągnąć?
- W kulturze najgorsza jest bezczynność - przekonuje Sroka. - Potrzeba więc ludzi, którzy są w stanie wziąć na siebie ciężar szybkiego podejmowania decyzji i odpowiedzialność za nie. Należy też liczyć się z tym, że pracując ze środowiskami twórczymi wszyscy z wszystkimi nieustannie będą się kłócić. Kraków tkwi w konflikcie, niekończącym się sporze, ale wbrew pozorom to jego zaleta. Dzięki temu każda decyzja w sferze kultury jest szeroko dyskutowana. I jeszcze jedno. Ważne jest, by cały czas siedzieć w przepisach, które ciągle się zmieniają. Nie można przy tym zapomnieć, że przepisy są po to, by je interpretować - instytucje kultury w Polsce wciąż mają z tym problem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska