Eugeniusz Nowak: Pracowaliśmy bardzo mocno na rzecz Zbigniewa Bońka

- Ma pan satysfakcję? Cztery lata temu nie został pan wybrany do zarządu, a teraz jest wiceprezesem?
- Oczywiście, że tak! Wtedy nie zostałem wybrany, bo bardzo mocno optowałem za kandydaturą Zbigniewa Bońka. Jako jedyny ogłosiłem to z trybuny zjazdowej i za to zapłaciłem. Odczuwam wielką satysfakcję, bo pracowaliśmy bardzo mocno na rzecz Zbigniewa Bońka. Prowadziłem różne rozmowy z kolegami, którzy skłonni byliby poprzeć jego kandydaturę. Udało się, a efekty widzieliśmy podczas piątkowych wyborów.

Przeczytaj także:Odszedł giermek. Boniek nowym prezesem PZPN

- Czym udało się wam przekonać delegatów, że Zbigniew Boniek został prezesem PZPN, a pan - zastępcą?
- Zwracaliśmy uwagę na trzy aspekty. Pierwsza to radykalna zmiana wizerunku PZPN, która pozwoli na dalszą spokojną pracę. Po drugie, charyzma Zbigniewa Bońka, którą ma jako znany piłkarz, jako człowiek bywały w świecie, mający rozległe kontakty w świecie i kraju. To powinno procentować dla działalności związku. Poza tym umiejętności zarządcze, bo jednak jest właścicielem kilku firm, ma duże doświadczenie biznesowe, co jest ważne w zarządzaniu taką instytucją, jak PZPN.

- Jaka powinna być pierwsza decyzja nowego zarządu?
- Na pierwszym posiedzeniu spotykamy się 7 listopada. Będziemy musieli podjąć decyzję o przedłużeniu kadencji lub powołaniu nowych komisji prowadzących rozgrywki, by wszystko było lege artis. Chodzi o to, by nikt nie mógł zarzucić, że weryfikacja następuje przez osoby nieuprawnione. To są formalności, które musimy wypełnić. Podobnie, jak ustalić porządek prac zarządu, choćby to z jaką częstotliwością będziemy się spotykać. Już z prezesem Bońkiem pracujemy nad tym, jak przebiegać będzie to pierwsze posiedzenie. Poza tym muszę zapoznać prezesa Bońka z pewnymi aspektami funkcjonowania zarządu, ponieważ on nie uczestniczył przez ostatnie lata w pracach władz związku.

- No i będziecie musieli między siebie podzielić obowiązki, pracy przed wami ogrom. Kibice czekają na zmiany.

- Podział obowiązków wynika w dużej części z funkcji. Do moich obowiązków będzie należało choćby przygotownie uchwał i dokumentów na posiedzenia zarządu oraz oczywiście zarządzanie finansami. Wiem, że będzie mi podlegał także Wydział Gier. Mam nadzieję, że uda się nam poprawić wizerunek związku i zdobyć zaufanie rzeszy kibiców, stworzyć system szkolenia młodzieży i wprowadzić polski futbol na światowe salony.