Eurobasket 2015. Trzy kwarty wielkich emocji, ale w końcu Hiszpanie górą [opinie, wideo]

Polska - Hiszpania 66:80 (20:25, 19:16, 16:14, 11:25)

Polska: Kulig 10 (1), Waczyński 9, Gortat 9, Ponitka 9 (1), Slaughter 9 (1) oraz Karnowski 6, Zamojski 5 (1), Cel 5 (1), Czyż 2, Skibniewski 2, Koszarek 0, Gruszecki 0.
Hiszpania: Gasol 30 (6), Mirotić 15 (1), Llull 12 (1), Ribas 5 (1), San Emeterio 0 oraz Rodriguez 8 (1), Claver 5 (1), Reyes 4, Hernangomez 1.

Niech wynik nie myli, Polacy stoczyli twardy bój z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w Europie. Przez trzy kwarty prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Do przerwy nasz zespół miał tylko 3 straty, imponowali Mateusz Ponitka, AJ Slaughter i torunianin Przemysław Karnowski. Jeszcze na chwilę przed końcem trzeciej kwarty Polacy prowadzili 55:52, wielkie gwiazdy z Hiszpanii nie kryły nerwów, a wielka sensacja wisiała w powietrzu.

W decydującym momencie Polakom zabrakło lidera. Slaughter wszystkie punkty zdobył do przerwy, Adam Waczyński tym razem miał problemy ze skutecznością (4/10 z gry), ale najbardziej zawiódł Marcin Gortat. Nasz jedynak z NBA był pasywny, mało agresywny, unikał odpowiedzialności, a w defensywie nie radził sobie z wysokimi Hiszpanii. Jego dorobek to 3/8 z gry i zaledwie 2 (!) zbiórki. To z jego powodu pod tablicami przegraliśmy aż 26:38
Takiego lidera mieli Hiszpanie w osobie Paua Gasola. 35-letni środkowy nawet z obrońcą przed sobą trafiał z dystansu. Mecz zakończył z 30 punktami (11/14 z gry, w tym 6/7 za 3), 7 zbiórkami i 4 asystami. Jakże rażąca dysproporcja w porówaniu z osiągnięciami Gortata...

Polacy przez pierwsze 5 minut ostatniej kwarty zdobyli tylko 2 punkty po wolnych Damiana Kuliga. Tak doświadczony rywal musiał to wykorzystać, w 35. minucie było już 69:57 i naszym koszykarzom trochę opadły ręce. Może zabrakło trochę wiary, może także sił, bo gra w defensywie była przez trzy kwarty bardzo intensywna. Drużynie Taylora należą się jednak wielkie brawa, bo naprawdę powalczyła z rywalem, z którym dwa lata temu na Eurobaskecie przegrała różnicą prawie 40 punktów.

Opinie po meczu

Mike Taylor, trener Reprezentacji Polski: - Jestem dumny z wysiłku zespołu. Każdego dnia na tym turnieju stawaliśmy się lepsi. Przez trzy kwarty graliśmy jak równy z równym z Hiszpanią. Pau Gasol miał skuteczność 6/7 za trzy - byliśmy na wiele rzeczy przygotowanych, ale nie na to. Poprawiliśmy się trochę w naszej grze, ale Pau trafił wielkie rzuty. Jestem dumny z zespołu i sztabu szkoleniowego.

Marcin Gortat: - To był niesamowity mecz. Cała nasza reprezentacja walczyła przez trzy kwarty. Popełniliśmy błędy na końcu, wczesne faule w czwartej kwarcie postawiły przeciwników w dobrej sytuacji. Hiszpania ma zawodników z wielkim talentem. Dwa lata temu w Słowenii zagraliśmy źle, bez serca i charakteru. Teraz mieliśmy inną drużynę. Powinniśmy być z tego dumni.

Sergio Scariolo, trener Reprezentacji Hiszpanii: - Trudny mecz. Rywale nigdy się nie poddali. Kluczem było to, że poprawialiśmy defensywę po każdej kwarcie. Dobrze dzieliliśmy się piłką, 21 asyst o tym świadczy. Mam ogromne szczęście, że przez tyle lat mam szansę trenowania Pau Gasola. To klasowy zawodnik i człowiek, jest profesjonalistą.

Pau Gasol: - Od początku Polacy sprawili, że ten mecz był dla nas trudny. Popełnialiśmy wiele błędów. W końcówce zagraliśmy prościej, z wielką intensywnością w obronie. W ofensywie zapłacili za zmiany krycia w obronie. Nigdy nie trafiłem sześciu trójek w meczu. To był dobry przypadek, ale dobry dla mojej drużyny.

Skrót meczu Polska - Hiszpania (źródło: eurobasket2015.org)

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje