We wtorkowe popołudnie na placu zabaw przy ulicy Berlinga w Fordonie rozpoczęły się czwarte już spotkania zagranicznych wolontariuszy z bydgoskimi dziećmi pod nazwą "Europodwórka". Organizatorem serii spotkań jest fundacja "Wiatrak". Najmłodsi z okolicznych bloków z chęcią wzięli udział w wielu atrakcjach, które na nie czekały.
Początkowo wszyscy drżeli o pogodę, gdyż na chwilę przed rozpoczęciem imprezy nad podwórkiem zaczął intensywnie padać deszcz. Na szczęście trwało to zaledwie kilka minut i z małym poślizgiem czwartą edycję "Europodwórek" uznano za otwartą.
Wolontariusze zjechali do naszego miasta z pięciu krajów - po dwóch z każdego. W tym roku gościmy osoby z Irlandii, Włoch, Węgier, Portugalii i Francji.
- Już od rana trwały przygotowania do pierwszego dnia zajęć - wyjaśnia Katarzyna Hejda z działu promocji fundacji "Wiatrak".
- Nasi wolontariusze szybko zaaklimatyzowali się w Polsce. Do Bydgoszczy przyjechali już tydzień wcześniej. Dzięki temu spędzili ze sobą dużo czasu i mieli okazję do poznania miasta. Jednego dnia w ramach integracji wybrali się na kajaki - dodaje.
Już pierwszego dnia widać było, że nasi goście z różnych stron Starego Kontynentu żywią do siebie wielką sympatię. Ponadto zaprzyjaźnili się także z pomocnikami z Polski.
- Każdy wolontariusz miał przydzielonego tzw. mentora. Osoby te pomagały im po przyjeździe do Bydgoszczy. Odebrały ich z dworców i pomogły w stawianiu pierwszych kroków w naszym mieście - wyjaśnia Hejda.
Mentorzy także w pierwszym dniu "Europodwórka" nie odstępowali obcokrajowców na krok. Nauczyli ich także kilku słów po polsku.
Na początku każda para z danego kraju przedstawiła się wszystkim dzieciom. Do dyspozycji była mapa, na której należało wskazać, skąd dokładnie przybyli nasi goście. Każdy na prezentację miał swój indywidualny pomysł. Irlandki - Rebecca i Megan zaprosiły najmłodszych do nauki ich narodowego tańca. Mariane i Rene z Francji za pomocą pantomimy pokazali jak wygląda życie w ich kraju, a Włoszki Maura i Lucia rozdały najmłodszym maski i rozpoczęły karnawał, tańcząc wspólnie z wszystkimi dziećmi.
Po kilkunastominutowej prezentacji rozpoczęły się kolejne atrakcje dla przybyłych dzieci. Wolontariusze przygotowali wiele niespodzianek, gier i konkursów dla wszystkich zgromadzonych. Pokazali również jak czas wolny spędzają maluchy w ich krajach. Chłopcy natomiast bardzo chętnie pograli ze swoimi kolegami z zagranicy w piłkę.
Swoim pociechom towarzyszyli oczywiście ich opiekunowie - rodzice i dziadkowie. Jak zaznaczają, jest to wspaniały pomysł na zorganizowanie dzieciom czasu wolnego podczas wakacji.
- Moja wnuczka przyjechała do mnie na kilka dni, więc postanowiłam, że warto będzie się tutaj z nią wybrać. Pomysł na organizację takich zabaw jest moim zdaniem wspaniały. Dzieci nie tylko mogą fajnie spędzić czas, ale również nauczyć się obcych języków. Taka inicjatywa na pewno wyjdzie wszystkim na dobre - powiedziała pani Gabriela.
- Na "Europodwórku" byłam z moimi dziećmi już w ubiegłym roku. Gdy tylko czas pozwoli, będę również teraz uczestniczyła w zajęciach wraz z synem i córką. Naprawdę można tutaj fajnie spędzić czas - zauważa pani Barbara.
Wolontariusze pozostaną w naszym mieście niemal do końca sierpnia. W tym czasie jeszcze dziewięć razy spotkają się z dziećmi w różnych rejonach Fordonu. Jutro będą czekać na najmłodszych na ulicy Piórka i Berlinga 4. a
Czytaj e-wydanie »