- Jest mi z tego powodu przykro - powiedziała premier pytana o sesję dla magazynu "Viva!". Na zdjęciach Ewa Kopacz wystąpiła w ubraniach, które okazały się tzw. product placementem.
Obok zdjęć podana była cena oraz sklep, w którym można nabyć te towary. Kancelaria zażądała w tej sprawie wyjaśnień od wydawcy czasopisma.
- Nie mam żadnego doświadczenia, w tej kadencji była to moja pierwsza sesja zdjęciowa. Wyciągnę z tego odpowiednie wnioski - powiedziała Ewa Kopacz, nie precyzując, czy ma na myśli wnioski personalne.