- Było jeszcze przed g. 8, gdy wyczuliśmy dziwny zapach gazu w szkole. Uczniów w budynku było niewielu. Od razu zarządziłam ewakuację i wezwałam strażaków - mówi Renata Matuszak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 17 w Grudziądzu.
Na miejsce pognało pięć wozów strażackich. Jak ustalili ratownicy, gaz wydobywał się z butli leżącej w piwnicy szkoły. Należy ona do robotników, którzy naprawiają dach szkoły.
- Zamieszanie wzięło się stąd, że na dachu szkoły prace prowadzili robotnicy, którzy układali papę termozgrzewalną. Do tego potrzebne są palniki zasilane gazem. Z jednej z butli gaz zaczął się ulatniać, ktoś go poczuł i zaalarmował uczniów i nauczycieli.
Zarządzono ewakuację, ale strażacy którzy przyjechali na miejsce nie stwierdzili czujnikami zwiększonego poziomu gazu w szkole - uspokaja sierż. szt. Maciej Szarzyński, rzecznik prasowy KMP w Grudziądzu.
Podczas strażackiej akcji kolejni przychodzący na lekcje uczniowie zbierali się przed budynkiem szkoły. Po przewietrzeniu pomieszczeń można było rozpocząć lekcje.
- Na szczęście, nikomu nic się nie stało i - jak się okazało - nie było też zagrożenia. W takich sytuacjach jednak trzeba dmuchać na zimne - mówi dyrektor Matuszak.
Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci
INFO Z POLSKI 14.09.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju