Niedawno informowaliśmy, że Conte ma intratną propozycję z chińskiego klubu z Szanghaju. Słychać również, że chętnie zatrudni go jeden z klubów japońskich. Zarówno w Chinach, jak i Japonii Argentyńczyk może zarobić ponad pół miliona euro netto. To w siatkówce bardzo duże pieniądze.
- Po zakończeniu sezonu Facundo zwrócił się z prośbą o rozwiązanie umowy. Wiemy, że dostał oferty z klubów spoza Polski, gdzie będzie mógł zarobić większe pieniądze. Nie mogliśmy blokować mu możliwości rozwoju i doszliśmy do porozumienia – mówi , cytowany przez oficjalną stronę internetową bełchatowskiego klubu prezes Skry Konrad Piechocki.
Klub nie ujawnił jaką kwotę wypłaci Conte za rozwiązanie obowiązującego jeszcze przez rok kontraktu. W siatkówce wypłacanie ekwiwalentów jest bardzo rzadkie, a kluby raczej nie mają okazji zarabiać na transferach. Tym razem jednak było inaczej.
Piechocki zapewnia, że odejście Conte nie osłabi zespołu. - To, że odchodzi Facundo nie oznacza, że będziemy mieć słabszą drużynę. Prowadzimy rozmowy z zawodnikami, którzy mogą zastąpić – dodaje.
Na razie wiadomo, że PGE Skrę opuścili Conte, Nicolas Marechal i Israel Rodriguez. Nowym graczem bełchatowskiego klubu będzie za to Bartosz Bednorz, ostatnio wypożyczony do Indykpolu AZS Olsztyn.
Facundo Conte występował w PGE Skrze przez trzy lata. Każdy z sezonów kończył na ligowym podium - w 2014 jako mistrz Polski, a później dwukrotnie z brązowym medalem. W bełchatowskim klubie wywalczyć także Puchar Polski i Superpuchar.