Jak jechali za morzem
Falubaz w Szwecji
Andreas Jonsson 16 (3,3,3,2,3,2)
Piotr Protasiewicz 12+1 (3,2,3,2,2)
Jonas Davidsson 8 (2,3,0,3,0)
Greg Hancock 8+2 (1,2,1,3,1)
Unibax w Szwecji
Ryan Sullivan 14+1 (3,2,1,3,2,3)
RuneHolta 7+1 (2,2,1,2,u)
Adrian Miedziński 3 (0,2,1,0)
Michael J. Jensen 0 (0,0,0)
We wtorkowych meczach ligi szwedzkiej mieliśmy aż dwie pary toruńsko-zielonogórską. Pierwszą tworzyli Rune Holta i Andreas Jonsson, którzy ramię w ramię zdobywali punkty dla Dackarny. Raz nawet pojechali w jednym wyścigu i pokonali podwójnie Grzegorza Walaska i Rory Schleina.
To było jednak zdecydowanie za mało. Ich drużyna wciąż kontynuuje zadziwiającą passę: seryjne porażki na własnym torze i raz po raz zwycięstwa na wyjeździe. Przed tygodniem kandydat do medalu wygrał w Norkeoping, w tym tygodniu zgodnie z tradycją przegrał na własnym stadionie z Hammarby Sztokholm 42:48.
Problemem gospodarzy byty zwycięstwa biegowe, cztery odniósł Andreas Jonsson (16 pkt), zaledwie jedno dorzuciła reszta drużyny. Rune Holta ani razu nie mijał mety na pierwszej pozycji w sumie wywalczył 7 pkt.
Aż trzech zawodników z Torunia i Zielonej Góry ścigało się w meczu Piraterny z Indianerną (Jonas Davidsson i Greg Hancock kontra Ryan Sullivan i Piotr Protasiewicz).
I tym razem żużlowcy Unibaksu i Falubazu w barwach "Indian" spotkali się w jednej parze i to aż dwukrotnie. Przy pierwszej próbie poszło im tak sobie, lepszy okazał się 16-letni Piotr Pawlicki. W finałowej gonitwie Protasiewicz i Sullivan popędzili już po pięć punktów dla gospodarzy. Ten wyścig przesądził o kolejnym zwycięstwie Indianerny (47:42), która na razie pewnie zmierza po mistrzostwo Szwecji.
W tym meczu doszło także do jedynego bezpośredniego starcia reprezentantów Unibaksu i Falubazu. Sullivan trzy razy zmierzył się z Davidssonem, ale dwa razy przegrał ze Szwedem. Za to zdecydowanie lepiej poszło mu z Hancockiem, którego pokonał w obu bezpośrednich pojedynkach.
