Fest Bar po Kuchennych rewolucjach ma już nowego właściciela [OPINIE, CENY, MENU]

Właściciele Amore Mio: Łukasz i jego mama Ewa otworzyli włoską restaurację, choć nie mają pojęcia o tej kuchni. Przez pewien czas ich wspólnikiem był kucharz - Włoch, jednak problemem był jego wybuchowy temperament. Nie bacząc na wspólników, obsługę czy gości, krewki kucharz rzucał wyzwiskami i talerzami na lewo i prawo. Spółka szybko się skończyła i prowadzeniem włoskiej restauracji musiała zająć się Ewa z Łukaszem. Niestety, Amore Mio nie potrafiło przyciągnąć do siebie gości. Właściciele byli pod kreską - miesięcznie dokładali o interesu od dziesięciu do piętnastu tysięcy złotych. Dlatego postanowili poprosić o pomoc Magdę Gessler.

Restauratorka przeprowadziła w lokalu Kuchenne rewolucje. Zmieniła nazwę restauracji na Fest Bar, odświeżyła wnętrze i zaproponowała nowe, autorskie menu. Niestety, z powodu pandemii koronawirusa emisja programu opóźniła się o kilka miesięcy. Fest Bar w postaci, w jakiej pozostawiła go Magda Gessler, nie doczekał do emisji. Restauracja ma już nowego właściciela i zupełnie inne menu.

Fest Bar funkcjonował jednak przez jakiś czas od wizyty znanej restauratorki. I zbierał bardzo skrajne opinie. Co mówili goście, którzy odwiedzili Fest Bar zaraz po Kuchennych rewolucjach? Prezentujemy wybrane opinie sprzed 10 miesięcy, które można znaleźć w internecie (pisownia oryginalna, opinie nie muszą być zgodne ze stanowiskiem redakcji):

- Dramat! Bardzo jestem rozczarowany po wczorajej wizycie w tym miejscu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to stół ze starymi przystawkami przy których już dookoła latały dosłownie muchy. Kelner zapewnił nas o świeżości dań. Niestety perfidnie nas okłamał! Efekt końcowy jest taki że mam biegunkę... co tu więcej pisać. Miałem ochotę rzucić tym talerzem jak długa knajpa.
Nie polecam wręcz odradzam! - Błażej.
- Witam, miła obsługa jedzenie bardzo dobre ! Z całego serca polecam te miejsce !! Bardzo pyszna pizza !! W życiu dobrej nie jadłem - Łukasz.
- Miałam okazję odwiedzic wieczorna pora bar. Kelnerka szybko przyjęła zamówienie. Lokal nie jest zbyt duży, ciekawy wystrój. Miły gest z strony lokalu stół z przekąskami galert, smalec, chlebek. Menu nie zbyt skomplikowane jednak jedzenie dobre. Nie miałam okazji próbować pizzy jednak kiedyś znów wrócę. Mały minusik za deskę w ubikacji. Ogólnie wszytsko dobrze, miła obsługa, czas podania względny ok 25minut. Jescze trochę i będzie bardzo dobrze - Pati.
- Niepolecam panszkrałt zimny mielone słone obsługa beznadziejna nawet niespytano mnie po otrzymaniu rachunku czy mi smakowało Pani Magda napewno tam niezawita - Kris.
- Fajny wystrój, miła obsługa i pyszne jedzenie. Polecam - Daria.
- Niestety zawiodłam się będąc z rodziną na obiedzie po rewolucjach Pani Magdy. Małe porcje , biedne menu a mimo tego nie można zamówić danego dania - Weronika.

Fest Bar po Kuchennych rewolucjach miał serwować dania kuchni śląskiej. W menu Magda Gessler pozostawiła:

• rillette - pasztet swojski z pajdą chleba - 9 zł
• galert ślunski z pajdą chleba - 14 zł
• żur Sztygara na swojskim zakwasie i wyrobach - 11 zł
• żur Przodowego na swojskim zakwasie - 11 zł
• kartoflanka Omy - 10 zł
• rosół z nudlami - 6 zł
• szałot śląski z kotletem schabowym - 17 zł
• wuszt z pieca z chrzanem i ze sznitą chleba - 12 zł
• krupniok - 15 zł
• rolada wolowa, kluski tarte, modro kapusta - 26 zł
• golonko, pajda chleba, chrzan, musztarda - 24 zł
• karminadle z panczkrautem - 14 zł
• żeberka z panczkrautem - 18 zł

Dziś, jak donoszą internauci, po Fest Barze z Kuchennych rewolucji pozostał już tylko szyld. W lokalu serwowane są już zupełnie inne dania, które niewiele mają wspólnego z koncepcją Magdy Gessler na tę restaurację.

Odcinek Kuchennych rewolucji w Amore Mio, które Magda Gessler przechrzciła na Fest Bar, można już oglądać online na player.pl. Emisja w telewizji TVN w czwartek, 1 października 2020, o godz. 21.30.