Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Camerimage ma zostać w Bydgoszczy na zawsze

Joanna Pluta
Joanna Pluta
Kenneth Branagh, jedna z największych gwiazd tegorocznego festiwalu Camerimage. Po zakończeniu gali otwarcia aktor i reżyser zaprezentował publiczności swój najnowszy film "Morderstwo w Orient Expressie".
Kenneth Branagh, jedna z największych gwiazd tegorocznego festiwalu Camerimage. Po zakończeniu gali otwarcia aktor i reżyser zaprezentował publiczności swój najnowszy film "Morderstwo w Orient Expressie". Paweł Skraba
Taka deklaracja padła z ust marszałka województwa Piotra Całbeckiego, gdy podczas sobotniej gali otwarcia 25. edycji festiwalu Camerimage, wręczał Markowi Żydowiczowi pamiątkowy, jubileuszowy afisz. - Aby tak się stało, trzeba dobudować czwarty krąg Opery Nova - mówił Całbecki.

W sobotę po południu w bydgoskiej Operze Nova trwała gala otwarcia jubileuszowej, 25. edycji festiwalu Camerimage, który od ośmiu lat jest organizowany w Bydgoszczy. Na wypełnionej po brzegi widowni pojawili się wielcy twórcy kina - między innymi Kenneth Branagh, David Lynch, Phillip Noyce, Frederick Wiseman i Paul Hirsch, a galę jak co roku prowadziła Grażyna Torbicka, wspominając raz po raz początki festiwalu.

- Pamiętam jak dziś pierwszą edycję Camerimage, która była organizowana jeszcze w Toruniu - mówiła. - Była ostra zima, a śniegu napadało po kolana. Wydawało się, że w taką pogodę nikt na festiwal nie dotrze. Dotarli na szczęście wszyscy. Niestety, części zagubiono walizki. Pamiętam jednego z operatorów filmowych, który stał w tym śniegu w kolorowej koszulce z krótkim rękawem, w której przyleciał do Polski prosto z Miami. Ale poradziliśmy sobie ze wszystkim.

- Pamiętam też, że ten nowy festiwal budził ogromne zainteresowanie mediów. Relacje trwały każdego dnia i nikomu nie przeszkadzało, że studio telewizyjne mieściło się w kontenerze. Trochę żal tych czasów - mówiła dalej.

Marek Żydowicz, jak zawsze otwierając festiwal podzielił się z publicznością refleksją. - W czasach socjalizmu, poprzedzających czasy naszego festiwalu sztuka była dla nas czymś, co chroniło przed agresją, co dawało oddech. Była synonimem piękna, nadziei i wolności. Teraz, gdy mamy już tę wolność zastanawiam się dlaczego coraz częściej jest zupełnie inaczej. Zostawiam Was z tą myślą i liczę, że festiwal Camerimage będzie antidotum na to pogłębiające się zjawisko - mówił.

Nie spodziewał się jednak, że czeka go kilka niespodzianek z okazji jubileuszu festiwalu. Pierwszą - medal prezydenta miasta - otrzymał od Rafała Bruskiego. - Camerimage to wielkie święto dla Bydgoszczy, dla Polski, dla wszystkich gości, którzy przyjeżdżają tu niekiedy z daleka i dla tych wszystkich, którzy niestety tutaj nie weszli, bo Opera Nova jest za mała - mówił. - To się jednak zmieni. Zadbamy o to, by wszyscy się zmieścili i mieli jeszcze lepsze warunki, by cieszyć się festiwalem. Ale o tym powie już marszałek.

Piotr Całbecki przygotował dla Żydowicza pamiątkowy afisz i nie żałował ciepłych słów pod adresem dyrektora Camerimage. - Camerimage to niezwykłe wydarzenie, które od 25 konsekwentnie jest organizowane przez Marka Żydowicza. Chciałbym, żeby festiwal został w Bydgoszczy już na zawsze - zadeklarował. - By tak się stało trzeba dobudować małe co nieco. Chodzi mi oczywiście o czwarty krąg Opery Nova. Zapewniam, że on się pojawi. Prace nad umową na tę budowę są już bardzo zaawansowane.

- To może od razu piąty krąg panie marszałku, będzie olimpijski - wtrąciła Grażyna Torbicka.
- Możemy w naszym województwie zorganizować igrzyska. Dlaczego nie - odparł Całbecki. - Ale pod warunkiem, że ich przygotowaniem zajmie się Marek Żydowicz - dodał z uśmiechem.

W czasie gali otwarcia festiwalu Camerimage nie zabrakło jak zawsze nagród specjalnych. Pierwszą z nich - wyróżnienie dla przyjaciela festiwalu - otrzymał niemiecki reżyser Volker Schlöndorff ("Blaszany bębenek", "Śmierć komiwojażera"). - Wszyscy go kochamy, uwielbiamy jego filmy, wiemy, ze on kocha literaturę i doskonale przenosi ją na ekran - zapowiadał pojawienie się gościa na scenie Marek Żydowicz. - To wielki przyjaciel Polaków, to mój wielki przyjaciel. Bez niego tego festiwalu pewnie by nie było, bo to właśnie on 26 lat mnie zainspirował.

Schlöndorff odbierając wyróżnienie wspominał ten moment. - Pamiętam, jak w pewien listopadowy, ciemny wieczór w 1992 roku siedzieliśmy z Markiem i snuliśmy marzenia o takim festiwalu - mówił. - Ja szczerze mówiąc nie wierzyłem wtedy, ze to się może udać. A jednak! Takie rzeczy i takich pełnych pasji i determinacji ludzi, jak Marek, można spotkać chyba tylko w Polsce! Brawo!

Tego wieczoru nagrody specjalne trafiły jeszcze także między innymi do Paula Hirscha (Nagroda dla Montażysty ze Szczególną Wrażliwością Wizualną) oraz Fredericka Wisemana (Nagroda dla Dokumentalisty). - Wszyscy twórcy filmów dokumentalnych w USA korzystają z pierwszej poprawki do konstytucji która zakłada wolność słowa, wolność mediów - mówił ten drugi odbierając statuetkę. - Niestety coraz częściej mam wrażenie, że nasze prawa zapewnione przez amerykańską konstytucję są w tej chwili, pod obecną władzą coraz bardziej zagrożone.

To nie byłą jedyna polityczna wycieczka tego wieczoru. Jak zawsze w czasie gali rozpoczynającej festiwal są prezentowane wszystkie składy jurorskie oraz nominacje do wszystkich konkursów. Zapowiadając konkurs filmów polskich Grażyna Torbicka powiedziała: - To bardzo ważna sekcja konkursowa. Odkąd istnieje Polski Instytut Sztuki Filmowej w naszym kraju powstają bardzo dobre filmy, a kinematografia jest na bardzo wysokim poziomie. Liczę, że nadal tak będzie mimo że w PISF zachodzi zmiana. Miejmy tylko nadzieję, że to nie będzie "dobra zmiana".

Jednym z najbardziej wzruszających momentów uroczystości otwarcia 25. Camerimage było wręczenie Nagrody Operator Filmowy Reżyser duetowi Haris Zambarloukos i Kenneth Branagh. - Ten festiwal w sposób szczególny docenia sztukę filmową. To wyjątkowe w tych trudnych czasach - mówili obaj. - To wielki zaszczyt tutaj być.

Ważną chwilą było też wręczenie Nagrody im. Krzysztofa Kieślowskiego już samemu Branaghowi. Wybitny aktor i reżyser zaczął na scenie recytować Szekspira. To było wyjątkowe doświadczenie.

Branagh wyznał też, kto od lat jest dla niego wzorem do naśladowania. - Miałem wtedy dwadzieścia lat - wspominał. - Pewien reżyser zaprosił mnie na rozmowę w sprawie roli, jaką chciał mi zaproponować. Zapamiętałem to spotkanie do dzisiaj z kilku powodów. Między innymi dlatego, że ten reżyser traktował mnie z wielkim szacunkiem, był zainteresowany tym, co mówię, rozmawiał ze mną, jak równy z równym. Po tej rozmowie więcej się nie spotkaliśmy. Nigdy więc nie mogłem mu podziękować za to, że dzięki niemu ja również tak właśnie traktuje ludzi. Teraz wreszcie mogę to zrobić. Wielkie dzięki dla Davida Lyncha!

David Lynch również pojawił się na scenie, by zaprosić wszystkich na otwarcie wystawy "Silence and Dynamism", dokumentującej cały jego dorobek artystyczny. Otwarcie wystawy dzisiaj (niedziela, 12 listopada) o godz. 17 w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu. O tej samej porze i w tym samym miejscu zostanie otwarta wystawa fotografii Greogory Crewdsona.

Zdjęcia i relacje z tych wydarzeń (oraz z kolejnych, zaplanowanych w ramach tegorocznej edycji festiwalu Camerimage), a także informacje na temat kolejnych będzie można znaleźć na naszej stronie www.pomorska.pl.

Przypominamy, że festiwal Camerimage będzie trwał w Bydgoszczy do 18 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska