
Na innych nietypowych instrumentach gra niemiecki Steel Quartett
(fot. Fot. materiały organizatora)
Festiwal Muzyka z Mózgu to święto improwizatorów i eksperymentatorów. W żadnym wypadku nie jest poświęcony jakiemuś konkretnemu gatunkowi muzycznemu. Nie jest to nawet festiwal poświęcony wyłącznie muzyce. - To spotkanie ludzi, których interesuje sztuka, różne jej aspekty, możliwe połączenia, którzy znają i szanują tradycję, ale nie są tą tradycją ograniczeni. Jest to zjazd ludzi, którzy zdecydowali się podążać tą drogą, gdyż wynika to z ich wewnętrznej potrzeby tworzenia - tłumaczą organizatorzy festiwalu.
W tym roku festiwal rozpocznie się w czwartek i potrwa do soboty. Koncerty odbywać się będą na dużej scenie Teatru Polskiego przy al. Mickiewicza 2. Tylko ostatni - sobotni - zobaczymy na scenie Mózgu (ul. Gdańska 10). Czego się spodziewać? - Zapraszamy specjalistów, którzy często są postaciami bardzo rozpoznawalnymi w swoich środowiskach, ale zapraszamy też takich, którzy poruszają się w swoim świecie niemal bezgłośnie - mówią organizatorzy. - Wierzymy, że wydarzenie to poprzez swoją interdyscyplinarność, otwarcie na eksperyment, poprzez spotkania artystów oraz publiczności, może stwarzać sprzyjające okoliczności do rozwoju sztuki, a także rozwoju wrażliwości osób, które w całym przedsięwzięciu wezmą udział.
W czwartek - o godz. 20 - pierwszego dnia imprezy, na festiwalowej scenie zaprezentują się trzy projekty. Pierwszy to Steel Quartett z Niemiec, który składa się z klasycznych i jazzowych muzyków grających na futurystycznych instrumentach zrobionych ze stali. Tego dnia widzowie będą mogli też posłuchać xali, czyli pierwszego na świecie, ziemnego xylofonu, stworzonego do gry i tańca. Na tym akustycznym instrumencie, złożonym z 23 podzwaniających drewnianych i metalowych prętów o powierzchni 4,5 metra kwadratowego i wadze 400 kilogramów, zagra za pomocą butów do flamenco i długich na 6 stóp tyczek Ania Losinger.
Ostatni występ czwartkowego koncertu to prezentacja wokalistki Olgi Szwajgier, która rozszerzyła skalę swojego głosu z czterech do sześciu oktaw. Od 1976 roku występuje na najważniejszych festiwalach muzyki współczesnej w Polsce, Włoszech, Francji, Grecji, Niemczech, Meksyku, Austrii, Szwecji, Korei, Chinach, Izraelu. W Bydgoszczy wystąpi razem z Kazimierzem Pyzikiem.
Bilety na pojedyncze koncerty festiwalu kosztują 35, a karnet na wszystkie 80 zł. Szczegóły kolejnych koncertów podamy w następnym "Bydgoskim weekendzie" w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".