Na gwiazdy światowego formatu nie ma co się nastawiać, za to lokalny rock i heavy metal mają się dobrze. Na tyle, by z aktywnych zespołów w Sępólnie Krajeńskim reaktywować festiwal „Szelesty”. Oficjalnie możemy potwierdzić, że bardzo popularne w latach 90. wydarzenie, wraca do Sępólna Krajeńskiego już jesienią. Nie na plażę, jak wstępnie była mowa, lecz na bardziej adekwatne na razie miejsce do plenerowych imprez.
- Koncert odbędzie się w piątek, 6 września w Krajna Park, wstępnie w okolicach godziny 18.00. Wystąpią Human Shape, Entfloria, prowadzimy jeszcze rozmowy z innymi zespołami. Spodziewamy się, że impreza zgromadzi maksymalnie 200 osób. Mam nadzieję, że osoby które grały wcześniej, powspominają publicznie wcześniejsze edycje. W przyszłości na pewno zrobimy to inaczej, być może uda się „rozdmuchać” to wydarzenie na większą skalę – mówi pomysłodawca Artur Juhnke. przewodniczący Rady Miejskiej w Sępólnie, prywatnie fan heavy metalu.
Szelesty w latach dziewięćdziesiątych
Festiwal „Szelesty” w latach 90. był areną koncertową rodzimych zespołów reprezentujących ciężkie brzmienia: Nomed, Full Light, Ghostbusters, Asystent, Odium, Mindsnare, Fedon, Aventauer, Thrasher Death czy Miecz Wikinga. Skupiał wówczas spore grono fanów szeroko pojętej muzyki rockowej z Sępólna, gmin ościennych, ale również z Chojnic i Bydgoszczy.
- Mamy tu mnóstwo pasjonatów metalu, a jest nisza w okolicy Sępólna na takie granie. Najbliżej jest InterTony w Chojnicach, ale po Bydgoszcz takiego wydarzenia z tego typu muzyką nie ma. Chcemy pokazać, że zainteresowaniem cieszą się nie tylko koncerty z „wysokiego C”, jak opery i operetki, ale też, że jest potrzeba koncertów muzyki metalowej czy rockowej. Myślę, że ten festiwal warto reaktywować– podkreśla Artur Juhnke.
Wydarzenie, jak ocenia inicjator, uda się zorganizować niewielkim nakładem finansowym. Scena stanie za sprawą pozyskanego sponsora, a obsługą nagłośnienia i oświetlenia zajmie się akustyk Centrum Kultury i Sztuki.
