Podwyżek domagają się pracownicy zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę - m.in. pielęgniarki i położne. W ich imieniu w spór z dyrekcją weszły związki zawodowe. Związkowcy z sześciu organizacji działających w szpitalu domagają się przyznania do pensji zasadniczej dodatkowych 250 złotych. Skąd te żądania?
Pracownicy z umowami o pracę dostali już w tym roku podwyżkę w kwocie 110 złotych brutto. Jak jednak twierdzą związkowcy, dyrekcja obiecywała, że w lipcu po renegocjacji kontraktu będą kolejne ruchy płacowe, po czym okazało się, że pieniędzy na podwyżki nie ma.
Do października związki prowadziły spór z dyrekcją. Negocjacje zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. W tej sytuacji związki zawodowe wystąpiły o mediatora, który poprowadzi dalsze rozmowy.
Przypomnijmy, że w szpitalu oprócz pracowników mających umowy o pracę zatrudnieni są jeszcze tzw. kontraktowcy. To m.in. lekarze, którzy niedawno alarmowali, że sytuacja szpitala jest bardzo trudna, bo kończą się pieniądze przyznane na leczenie pacjentów w ramach kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Jaka jest więc w tej sytuacji szansa na podwyżki? Chcieliśmy o to zapytać Bronisława Dzięgielewskiego, dyrektora Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku, ale nie zastaliśmy go w szpitalu. Jak nas poinformowano, pracownicy biurowca mieli wczoraj wolne.
(goz)
