Taki pomysł zaakceptował już prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz i poparła go Irena Szewińska, prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. - Do marca musimy złożyć w światowej federacji IAAF kompletną aplikację. W kwietniu zapadnie ostateczna decyzja - mówi Krzysztof Wolsztyński, wiceprezes PZLA i szef kujawsko-pomorskiej lekkiej atletyki. - Wiemy, że konkurencja jest bardzo silna, ale Bydgoszcz słynie ze świetnej organizacji dużych lekkoatletycznych imprez, więc warto spróbować.
W przyszłym roku Bydgoszcz będzie gościć największą w historii Polski imprezę lekkoatletyczną - mistrzostwa świata juniorów do lat 20. Sprawdzianem generalnym dla nowego stadionu Zawiszy będzie kolejna edycja Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego 1 lipca, na tydzień przez MŚ. Mityng, w którym na pewno weźmie udział skoczkini wzwyż Blanka Vlasic oraz być może sprinter z Jamajki Asafa Powell, aspiruje do kategorii Grand Prix (na razie jest premium).
Na świecie najbardziej prestiżowy cykl to "Złota Liga". W przyszłym roku odbędzie się kolejno w Berlinie, Oslo, Rzymie, Paryżu, Zurychu i Brukseli. Finał GP z udziałem ośmiu najlepszych zawodników na świecie w poszczególnych konkurencjach zaplanowano na 13-14 września w Stuttgarcie. Właśnie w przyszłym roku kończy się IAAF kontrakt z niemieckim miastem, więc poszukuje nowego organizatora finału. - Po igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata i Europy to największa indywidualna impreza na świecie. Jej organizacja w Bydgoszczy byłaby dla nas kolejnym wielkim wyróżnieniem - przyznaje Wolsztyński.
Dodatkową atrakcją cyklu jest nagroda miliona dolarów dla zwycięzcy swojej konkurencji we wszystkich sześciu mityngach. W przyszłym roku IAAF wyłoniła sześć konkurencji wśród mężczyzn i cztery wśród kobiet, w których można ją zdobyć.