Finster w sporze. Budżet Chojnic na 2020 rok uchwalony po ostrej polemice

Polemika między burmistrzem a reprezentantem opozycji przed uchwaleniem bądź rozliczeniem budżetu jest już długo utrwalanym zwyczajem. Ale tym razem sytuacja się rozwinęła.

Spór o kształt budżetu
Lista rzekomych zaniedbań bądź niekorzystnych decyzji, jakie ma na swym koncie burmistrz konstruując budżet, jest według Blumy spora. Począwszy od wzrastającego zadłużenia.

- Po kolejnym kredycie nasze zadłużenie wzrośnie do 80 milionów - dowodził Bluma. - Mieszkańcy mówią o panu (czyli o burmistrzu - red), że „po nim to tylko potop”.

Finster przyznaje, że samorząd jest zmuszony do zadłużania. - Ale bez tego nie dokończymy zaplanowanych wielkich inwestycji - modernizacji dworca czy budowy systemu zagospodarowania wód opadowych.

Finster przyznał także, iż po tym inwestycyjnym boomie miasto będzie przeznaczało mniej pieniędzy na inwestycje. Tymczasem w 2020 roku na ten cel miasto wyda 51,3 miliona. Mowa o wspomnianym dworcu (12,8 mln), systemie deszczówek (10,8 mln), budowie zadaszenia targowiska przy ul. Młodzieżowej (3,9 mln) czy też budowie ulic Czereśniowej i Winogronowej (7,9 mln).

Kilka chybionych argumentów
Wracając do zadłużania - burmistrz Finster ripostował, że większość decyzji finansowych dotyczących budżetu miasta jest konsekwencją działań rządu. - To państwo zadłuża się na kolejne miliardy, nie dając nic w zamian - mówił nie bez emocji Finster. - Dajcie nam pieniądze na samorządność!

A takich potrzeb nie brakuje. W 2020 roku na oświatę miasto zmierza wydać 58,7 miliona złotych a z państwowej kasy na ten cel spłynie ledwie 31,7 mln subwencji. Resztę trzeba dołożyć z własnych dochodów. - Kolejne 10 milionów dokładamy do pomocy społecznej - wyliczał burmistrz.

A dochody? Bluma ma za złe włodarzowi miasta, że ten zbyt optymistycznie prognozuje ich poziom ze sprzedaży nieruchomości. - Ten plan jest realny - odpowiadał gospodarz miasta. A chodzi o 14 milionów złotych. Te pieniądze mają pochodzić m.in. ze sprzedaży dużych nieruchomości przy ul. Bytowskiej czy Kościerskiej.

Zobacz też:
https://pomorska.pl/to-bedzie-trudny-budzet-na-podgrzewana-murawe-na-chojniczance-juz-nie-starczy/ar/c1-14532139

Wątków w tej polemice było jeszcze więcej. Choćby brak dostępu do programu „Czyste powietrze”, rezygnacja z Karty Dużej Rodziny. Ale i z tych trudnych pytań Finster potrafił się wytłumaczyć.

- To, że Karty Dużej Rodziny nie ma w budżecie, nie oznacza, że nie będziemy jej realizować - wyjaśniał. - Zniżki na bilety do kina, na basen czy miejską komunikację będą udzielać nasze spółki a miasto zrekompensuje 30 proc. kosztów tych zniżek. Poza tym będziemy budżet nowelizować.

Miasto musi równoważyć dochody z wydatkami. to trudne zadanie - Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic

To bodziec do działania
Ostatecznie rada miejska przyjęła projekt budżetu na 2020 rok. 14 radnych było za, 6 - przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosowania.- Dziękuję za głosy przeciwne, to dla mnie bodziec do działania - puentował Finster.
A przed Bartoszem Blumą ciężkie zadanie ułożenia innego planu budżetowego już na rok 2021. Tymczasem w przyszłym roku dochody miasta mają wynosić 216,9 mln, wydatki - 228,6 miliona.