Firma Sowkam Opony w Mroczy chce dogadać się z wierzycielami i spłacić milionowe długi

Sowkam Opony w upadłości, ale z zyskiem. Frma w Mroczy - znana m.in. z prowadzenia serwisów oponiarskich - chce dogadać się z wierzycielami i w ciągu kilku lat spłacić milionowe długi. Spółka zlikwidowała niektóre oddziały i zwolniła część pracowników.

Czytaj też: Bydgoszcz. Lepsza sytuacja w firmach. Już tylko 10 procent płaci nieterminowo swoje zobowiązania

We wrześniu sąd ogłosił upadłość firmy Sowkam

We wrześniu sąd ogłosił upadłość Sowkam Opony w Mroczy (koło Bydgoszczy) z możliwością zawarcia układu.

- Mamy około siedem milionów złotychdługów u najważniejszych dostawców oraz kredyty na taką samą kwotę - przyznaje Jerzy Kamiński, prezes Sowkam Opony w Mroczy. - Nasz majątek wart jest tyle, ile nasze zadłużenie, a według niektórych wycen nawet je przewyższa. Sądzę, że uda nam się porozumieć z wierzycielami. Zaproponowaliśmy, że uregulujemy wszystkie zaległości w ciągu pięciu lat po rocznej prolongacie. Co oznacza, że długi zaczniemy spłacać w 2012 roku. Do tego czasu będziemy mogli zrestrukturyzować firmę, bardziej rozwinąć sprzedaż detaliczną i tym samym poradzić sobie z zadłużeniem i bieżącymi potrzebami finansowymi przedsiębiorstwa. Od momentu złożenia wniosku o upadłość firma już generuje niewielkie zyski.

Czytaj też:  Przedsiębiorcy mogą teraz za darmo dopisać do KRD kontrahentów, którzy są im winni pieniądze

Spółka postanowiła przeprowadzić restrukturyzację jeszcze przed złożeniem pod koniec sierpnia wniosku o upadłość.

- Zmiany w firmie rozpoczęliśmy dużo wcześniej - zapewnia Jerzy Kamiński. - Kryzys gospodarczy w 2008 i 2009 roku spowodował, że wiele przedsiębiorstw - w tym my - zmuszonych było do restrukturyzacji by utrzymać się na rynku. Stopniowo zlikwidowaliśmy kilka najmniej rentownych oddziałów. Nadal działa 12 naszych dobrze prosperujących punktów serwisowych.

Funkcjonują one głównie w województwie kujawsko-pomorskim. Zajmują się m.in. sprzedażą i wymianą opon oraz akumulatorów.

Poradzą sobie ze spłatą długu

- Sytuacja zmusiła nas do zwolnienia kilkudziesięciu pracowników. Obecnie zatrudniamy ponad 80 osób - dodaje prezes Sowkam Opony.

Firma ma nadzorcę sądowego. Jest nim Grzegorz Floryszak, który w rozmowie z "Pomorską" tłumaczy: - Do około połowy stycznia czekam na zgłoszenia wierzytelności Sowkam Opony. Potem będę mógł przygotować listę wierzytelności i zostanie zwołane zgromadzenie wierzycieli. Mogą oni zaakceptować warunki układu lub je odrzucić. Sądzę, że wierzyciele mogą przystać na propozycję Sowkamu. Firma ma dość duży majątek. Powinna sobie poradzić ze spłatą długów. 

Czytaj też: Kryzys uderzył nawet w kujawsko-pomorskich milionerów