W piątek (11 maja) na warszawskim Torwarze odbyła się gala finałowa „Florianów 2018”, czyli tzw. strażackich „Oscarów”. W gronie nagrodzonych znalazł się Jacek Rutkowski (na zdj. obok Waldemara Pawlaka), prezes zarządu Komplementariusza Przedsiębiorstwa Wielobranżowego Mat-Bud z siedzibą w Rozgartach.
Pana Jacka do nagrody w kategorii „najbardziej zaangażowany społecznie pracodawca” zgłosiła jednostka OSP w Toporzysku. Rutkowski od lat wspiera działalność OSP i angażuje się w projekty charytatywne, a od ubiegłego roku jest również strażakiem ochotnikiem.
- Ochotnicze straże pożarne ratują życie, zdrowie i dobytek i robią to bezinteresownie. Dlatego wspieram OSP nie tylko w Toporzysku i inne jednostki - mówi Jacek Rutkowski. - Nasze władze samorządowe też realizują wiele celów przez OSP. jednostki ochotniczej straży pożarnej poza prowadzonymi działaniami na rzecz bezpieczeństwa na rzecz życia i zdrowia, niosą też kaganek oświaty, są miejscem spotkań. Pochodzę z miejscowości Złotoria. Tam też była stara OSP, budowaliśmy nową OSP. Strażacy uczestniczą w wielu przedsięwzięciach lokalnych.
Jacek Rutkowski na swoim profilu na FB zamieścił komentarz z podziękowaniami: "Korzystając z okazji z tego miejsca składam serdeczne gratulacje wszystkim wyróżnionym i nominowanym a szczególnie naszej nominowanej OSP Łążyn. Panowie Mirosław Graczyk, Tomasz Zakrzewski, Janie Surdyko to także Wasz sukces. Z mojej strony ślę Wam podziękowania ale także Bogdanowi Pietrasowi, Elżbiecie Pietras, Andrzejowi Walczyńskiemu, Mirosławowi Bulińskiemu, Marcinowi Swaczynie, Pawłowi Nowogórskiemu i całej załodze Matbud Materiały Budowlane oraz OSP Toporzysko. Bez Was nie byłoby mnie Tutaj. Nigdy nie zagaśnie."
Z kolei wśród nominowanych w kategorii „kultura i tradycja” znalazła się OSP w Łążynie. Tamtejsi strażacy wraz z nauczycielami i mieszkańcami tworzą... teatr.
- W tę inicjatywę jest zaangażowana nasza jednostka, ale jest cała rzesza ludzi, która skupia całe nasze lokalne środowisko - opowiada Andrzej Michalski, naczelnik OSP w Łążynie.
Brudziński w Bydgoszczy: - Nasi poprzednicy zlikwidowali 33 ...
Jak przyznaje, teatr tworzony przez strażaków nie ma nazwy, ustalonego harmonogramu spotkań czy logistycznego zarządzania. Jest raczej tym, co im, mieszkańcom Łążyna w duszy gra, potrzebą bycia i robienia czegoś razem a razem są właściwie od zawsze, jako strażacy i jako społeczność.
- Czasami wystarczy hasło lub luźno rzucona sugestia i już zaczyna się coś dziać - mówi Michalski. - Jako strażacy robimy to, co robią zwykle strażacy. Niesiemy pomoc i wsparcie, jesteśmy wszędzie tam, gdzie na spotrzebują. I tak już od ponad stu lat, od momentu powołania do życia naszej jednostki. Jesteśmy więc częścią historii, z której czerpiemy i piszemy nowe rozdziały podejmując się coraz to nowych i ciekawych wyzwań. Teatr w naszej miejscowości żył swoim życiem już ponad pięćdziesiąt lat temu.
Strażak mówi, że tamten teatr, przed laty tworzyli "zwykli ludzie o podobnych, co nasze potrzebach i tym samym przesłaniem."
- Królowała wtedy klasyka a szczególnymi względami cieszyła się " Moralność Pani Dulskiej'' - dodaje Michalski. - Mieszkańcy spotykali się po trudach codziennego dnia i tworzyli coś, co zdefiniować można krótko a mianowicie wspólnotę, do której przynależność dawała poczucie jedności i napawała dumą. Teraz dzięki współpracy z panią dyrektor szkoły, radą sołecką, księdzem proboszczem a nawet kołem łowieckim wystąpiliśmy w '' Dziewczynce z zapałkami'', ,,Koncercie wiosennym'', ''Z bajką przez świat'', ''Uwięziony ptak nie śpiewa'', ''Oblicza jesieni'', ''Jasełka czyli dorośli dzieciom''. Stworzyliśmy mnóstwo kreacji i ciekawych postaci, z których najbardziej zapadła nam w serca postać Heroda wykreowana przez nieżyjącego już prezesa OSP.
Brudziński w Bydgoszczy: - Nasi poprzednicy zlikwidowali 33 ...