Jak podaje Reuters, powołując się na anonimowego przedstawiciela rządu na Haiti, huragan Matthew, który idzie szlakiem karaibskim na północ, zabił już 339 osób. Z kolei senator Herve Fourcand z południowej części kraju powiedział agencji AFP o ponad 300 zabitych. Większość ofiar to mieszkańcy Haiti, wiadomo jednak, że cztery osoby zginęły też na Dominikanie. Nie wiadomo jeszcze jaka jest skala zniszczeń na Bahamach i czy tam również są ofiary śmiertelne.
Liczba zabitych na Haiti - jednym z najbiedniejszych państw na świecie - cały czas rośnie. BBC informuje, że w samym południowym mieście Roche-a-Bateau zginęło ponad 50 osób, a najwięcej ofiar odnotowano w mniejszych miejscowościach oraz wioskach rybackich na południowym wybrzeżu wyspy. Ludzi przygniatały spadające drzewa czy fragmenty domów i samochodów, wielu Haitańczyków utopiło się również w rzekach, których poziom znacznie się podniósł.
Prędkość huraganu Matthew na Haiti wyniosła nawet 130 km na godzinę. W poniedziałek i wtorek w kraju miały miejsce gwałtowne deszcze, które doprowadziły do powodzi. Dziesiątki tysięcy ludzi zostało bez dachu nad głową, a wiele regionów jest odciętych od świata, w tym południowo-wschodnia część kraju po zniszczeniu strategicznego mostu. Ludziom zaczyna brakować wody i jedzenia, nie ma prądu, a linie telefonie zostały zerwane. ONZ poinformowało, że aż 350 tys. ludzi potrzeby pomocy humanitarnej. Korespondent BBC Tony Brown powiedział, że w niektórych regionach ludzie sami próbują oczyścić teren z gruzu i odbudowywać swoje domy, nie czekają na pomoc policji czy wojska.
Huragan Matthew przeszedł w piątek również przez Bahamy, dotknął też Dominikanę i Kubę. To najpotężniejszy taki kataklizm na Karaibach od ponad dekady i zbliża się on obecnie do wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych, które wysłały już pomoc humanitarną na Haiti. Matthew, który zakwalifikowano do drugiej najgroźniejszej kategorii w skali siły huraganów, to najpotężniejszy huragan, który uderzy we Florydę od 113 lat - podaje Reuters. Ewakuowano ponad 2 mln osób - mieszkańców wybrzeży Florydy, ale również Georgii, Karoliny Południowej i Północnej. Władze ostrzegają, że zniszczenia mogą być "druzgocące". Huragan ma uderzyć we Florydę później w piątek.