Kubica wystąpił na konferencji obok takich gwiazd jak Lewis Hamilton, Sebastian Vettel, Max Verstappen i Daniel Ricciardo. Ten ostatni zdecydował się na bardzo ładny gest wobec Polaka. Spontanicznie zakończył konferencję słowami uznania dla kierowcy z Krakowa, który powraca do F1 po ośmiu latach i bardzo groźnym wypadku. - Świetnie znów cię tu widzieć - przyznał Australijczyk, co wzbudziło brawa pozostałych kierowców i przedstawicieli mediów.
- Robert wspomniał, że miał bardzo długą przerwę zimową. Tak naprawdę nikt z nas nie wie jednak, przez co musiał przejść. To niesamowite, że wrócił do F1. Znam go od kiedy przeprowadziłem się do Europy w 2007 roku. Ten powrót świadczy o jego sile charakteru. Nie będę was prosił o oklaski dla Roberta. Ale uważam, że dokonał czegoś wielkiego i super będzie z nim rywalizować - cieszył się Ricciardo.
Dzięki australijskiemu kierowcy Renault bilety na niedzielne Grand Prix sprzedają się rekordowo. Szef wyścigu Andrew Westacot przekonuje, że liczy na 100 tys. fanów na trybunach i 300 tys. w trakcie czterodniowego wydarzenia.
Bolid Roberta Kubicy w nowych barwach. "Mam nadzieję, że będzie miły w prowadzeniu"