Fotografistka poszukuje starych zdjęć ślubnych. Finał projektu będzie w bydgoskiej katedrze [zdjęcia]

Archiwalne fotografie staną się częścią projektu, który zostanie zaprezentowany we wrześniu jako wydarzenie towarzyszące Vintage Photo Festival 2022. Co ciekawe, inspiracją dla tego projektu wcale nie było zdjęcie, lecz obraz Matki Bożej Pięknej Miłości w Bydgoszczy.

- Kiedy obraz powrócił do bydgoskiej fary po renowacji i znów było o nim głośno, uzmysłowiłam sobie, że w zasobach naszej fundacji mamy archiwa, które mogłyby nawiązywać do tytułu obrazu Madonny Bydgoskiej. Tak zrodził się pomysł na „Archiwum Pięknej Miłości”, które zresztą będzie mieć swój finał w przestrzeni fary, gdzie m.in. porozkładamy na ławkach niczym modlitewniki dawne ślubne zdjęcia wydrukowane w formie małych albumów i pocztówek - zdradza nam Katarzyna Gębarowska, prezeska Fundacji Fotografistka.

Jak się dowiedzieliśmy, do fundacji zgłaszają się już bydgoszczanie z rodzinnymi pamiątkami i wyjątkowymi historiami.

- Często są to bardzo przejmujące historie, zawarte w kilku krótkich zdaniach, mówiących jednak wszystko. Na przykład, mamy piękne ślubne zdjęcie, do którego opis zaczyna się od słów: „To nie było udane małżeństwo - on był komunistą, ona katoliczką…”. Są też historie niecodzienne: „To jest zdjęcie ślubne moich rodziców, ale bez białej sukni. Mama poszła do ołtarza w tym, co udało się na szybko zorganizować, bo tata ją porwał do ołtarza bez zapowiedzi” - przytacza Katarzyna Gębarowska. - Kiedy historia splata się ze zdjęciem, jesteśmy w stanie pełniej odebrać osoby widniejące na fotografii.

Stąd też prośba o historie mówione. - Każdego, kto chce podzielić się dawnymi zdjęciami ślubnymi, proszę, aby przygotował krótką informację o tym, co o danym zdjęciu wie - zwraca się badaczka.

Poszukiwane są oczywiście zdjęcia analogowe - im starsze, tym lepsze. Na razie najstarsze zdjęcie ślubne, przeniesione przez mieszkańców do Fundacji Fotografistka, pochodzi z roku 1945 r. Natomiast w zasobach fundacji są zdjęcia z lat 20./30. ubiegłego wieku.

- Zdjęcia wykonane jeszcze przed erą cyfrową to unikaty wykonane w dawnych technikach. Negatywów do tych zdjęć zwykle już nie ma, bo większość osób otrzymywała jedynie odbitkę, ewentualnie kilka odbitek danej fotografii. Jeśli ich nie ocalimy, zostaną stracone bezpowrotnie - wyjaśnia prezeska Fundacji Fotografistka.

Dawane zdjęcia ślubne od tych współczesnych różnią się nie tylko techniką.

- Na ślubnej fotografii mało kto się uśmiechał. Zwłaszcza z przedwojennych zdjęć bije powaga, między małżonkami rzadko kiedy wyczuwalna jest więź. Pamiętajmy jednak, że niegdyś pary stawały na ślubnym kobiercu zaledwie po kilku spotkaniach w gronie rodzinnym. Młodzi byli dla siebie niemal jak obcy ludzie - opowiada nam Katarzyna Gębarowska, dodając, że ślubne zdjęcia obowiązkowo wykonywało się w atelier dawnych zakładów fotograficznych.

- I często były to pierwsze zdjęcie, jakie ludzie sobie wykonywali. Fotografia była bowiem towarem luksusowym - raz, że usługa fotograficzna była droga, dwa - łatwiej było zrobić zdjęcie w miastach, gdzie zakładów fotograficznych nie brakowało, na wsiach jednak często czekano aż zjawi się fotograf wędrowny - podkreśla badaczka, która zwraca uwagę na jeszcze jeden ciekawy aspekt dawnej fotografii ślubnej.

- O ile mężczyźni najczęściej byli tymi, którzy stawali za aparatem jako fotografowie, o tyle kobiety zajmowały się upiększaniem tych fotografii - zauważa Katarzyna Gębarowska. - To właśnie panie odnajdowały się w zawodzie retuszera, ręcznie kolorując zdjęcia. Fotografie ślubne - w czasach, kiedy fotografia kolorowa nie była powszechna (na masową skalę film fotograficzny w kolorze wprowadził dopiero Kodak) - najczęściej kończyły właśnie jako monidło.

Jak dodaje nasza rozmówczyni, kobiety nie tylko retuszowały zdjęcia, ale także robiły albumy czy ramki, a nawet wykonywały hafty wokół zdjęć jak na jednej z fotografii, prezentowanej w galerii zdjęć powyżej.

- Przyznaję, że to rękodzieło jest dla mnie fascynujące. Jeśli zatem ktoś z Państwa posiada w domu takie dawne ślubne rękodzieło, to również bardzo proszę o kontakt - dodaje prezeska Fundacji Fotografistka, do której można napisać maila na adres: [email protected] i umówić się na wizytę w siedzibie fundacji przy ul. Pomorskiej Pomorska 68A/1, tel. 508 732 871.

Warto dodać, że w Fundacji Fotografistka w ramach projektu „Archiwum Pięknej Miłości”, który jest współfinansowany przez Miasto Bydgoszcz, odbyły się w lipcu warsztaty dla młodzieży, która dowiedziała się m.in., czym jest stara fotografia, klisza i jak skanować zdjęcia. - To ostatnie pokolenie, które może dotrzeć do żyjących jeszcze dziadków i pradziadków, mających fotografie, jakich poszukujemy - dodaje Katarzyna Gębarowska.