Grudziądz będzie miastem bez fotoradarów? Jeśli tak, to tylko przejściowo. - Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale bierzemy pod uwagę możliwość wyłączenia urządzeń - przyznaje Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.
Posłowie miażdżącą przewagą głosów zdecydowali, że straże miejskie stracą prawo kontrolowania kierowców przy użyciu fotoradarów oraz rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle. Zgodnie z intencją ustawodawcy od 1 stycznia 2016 roku urządzenia mobilne mają od strażników przejąć policjanci. Sprzęt stacjonarny z kolei ma trafić pod zarząd Inspekcji Transportu Drogowego. - Przepisami zajmą się teraz senatorowie, którzy być może zechcą wprowadzić jakieś zmiany - mówi Tomasz Szymański, poseł Platformy Obywatelskiej.
Jeśli żadnych zmian nie będzie, to do momentu przejęcia urządzeń przez policję i ITD, Grudziądz być może będzie miastem bez fotoradarów. W grę również wchodzi wyłączenie rejestratora, który stoi przy skrzyżowaniu ulic: Piłsudskiego, Mikołaja z Ryńska oraz Sikorskiego. Powód? - Będzie to okres przejściowy, więc będziemy mieć prawo prowadzenia kontroli. Spodziewam się jednak, że po zmianie przepisów, która właśnie nastąpiła, wielu kierowców będzie to kwestionowało - wyjaśnia komendant Przeczewski.
Zobacz też: Nowe miejsca kontroli prędkości w Grudziądzu [mapa interaktywna]
Będzie mniej kontroli
Urzędnicy wiedząc o tym, że posłowie chcą zabrać strażnikom fotoradary i rejestratory, wstrzymali się z montażem następnych urządzeń. Przypomnijmy, że dwa kolejne rejestratory miały zostać zamontowane na przecięciu ulic: Łyskowskiego i Jana Pawła II oraz Szosy Toruńskiej i Drogi Mazowieckiej na osiedlu Mniszek. Nowe urządzenia miały kosztować 650 tysięcy złotych. - Najprawdopodobniej, jeśli taka będzie decyzja radnych, ten wydatek zostanie zdjęty z budżetu miasta - twierdzi Jarosław Murgała, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.
Odebranie strażom fotoradarów jest pokłosiem postulatu Najwyższej Izby Kontroli, która uznała, że w niektórych gminach te urządzenia stały się maszynką do zarabiania pieniędzy. - Ten zarzut nie dotyczy naszej straży miejskiej. Stwierdzili to pracownicy NIK. To stanowisko mam na piśmie - podkreśla Jan Przeczewski.
Z tej racji, że urzędnicy planowali montaż nowych rejestratorów, założyli, że "dochody z fotoradarów wyniosą ok. 1,45 mln zł". Rok wcześniej te wpływy oszacowano na poziomie ponad miliona złotych. Ostatecznie ta kwota - jak informuje Jan Przeczewski - wyniosła ok. 730 tys. zł.
Przypomnijmy, że dwa stacjonarne fotoradary straży stoją na ul. Hallera. Municypalni dysponują jednym mobilnym urządzeniem oraz rejestratorem.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje