Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gala humoru

(jad)
- Rysunków takich nie należy publikować w urzędowym piśmie, które dostarczane jest wprost do domów czytelników - twierdzi Jacek Tarczewski
- Rysunków takich nie należy publikować w urzędowym piśmie, które dostarczane jest wprost do domów czytelników - twierdzi Jacek Tarczewski
Inowrocławska radna PiS Anna Trojanowska całowała się w klubie z...przyjaciółką. - Zbliżyłyśmy tylko usta, nawet się nie dotykałyśmy - wyjaśnia. - Udawałyśmy pocałunek na potrzeby fotografii.

Ten satyryczny rysunek stał się przyczyną politycznego skandalu. Zdaniem inowrocławskiego radnego PiS Jacka Tarczewskiego rysunkowy dowcip zamieszczony w ratuszowym informatorze bez wątpienia "wypacza instytucję małżeństwa i rodziny".

Z tego powodu radny domagał się, niestety za późno, wycofania całego nakładu ratuszowego pisma z inkryminowanym rysunkiem. Informator był już - o zgrozo! - w wielu inowrocławskich domach i haniebnie wypaczał instytucję małżeństwa, o rodzinie nie wspominając.

Ale i tak radny Tarczewski to szczęściarz. Nie miał bowiem okazji oglądać w internecie zdjęcia swojej partyjnej koleżanki i również radnej, namiętnie całującej się w klubie "Karaoke" z... przyjaciółką. Choć zdjęcie młodziutkiej radnej Anny Trojanowskiej i jej znajomej nosi sporo znamion fotografii artystycznej i jest po prostu ładne, to bez wątpienia wypacza nie tylko instytucję rodziny, ale i etos Matki - Polki.

Gala humoru

W minioną niedzielę w Inowrocławiu odbyła się II Gala Ślubna, na której prezentowali się producenci z branży weselnej. Po gali w ratuszowym informatorze - w rubryce "Widok na Miasto" - ukazał się ów feralny rysunek Jarosława Wojtasińskiego.

Wzburzony radny Tarczewski, po nieudanej próbie wycofania nakładu, skrzyknął grupę mieszkańców miasta. Na znak protestu odesłali oni bezpłatne pismo do prezydenta i przewodniczącego rady miasta, oczywiście ze stosownym komentarzem oceniającym morale autorów.

Nawet krzyknąłem "stop"!...

Krzysztof Stefański, inowrocławski fotografik, jest autorem zdjęcia radnej Anny Trojanowskiej całującej się ze znajomą. - To była fotografia pozowana - tłumaczy. - Nie doszło do zbyt głębokiego pocałunku. Nawet w pewnym momencie krzyknąłem "stop"! Uznałem, że na potrzeby fotografii artystycznej wystarczy takie ujęcie. Nie, ależ oczywiście, że dziewczyny nie są z sobą związane. To był po prostu foto-żart.
Z tego co wiem, to ona do PiS zupełnie nie pasuje, właściwie jest tam przypadkiem.

Doceniając artystyczne (i estetyczne) walory zdjęcia Stefański zamieścił je na swojej stronie internetowej. Anna Trojanowska potwierdza, iż rzeczywiście pozowała z koleżanka do zdjęcia: - Zbliżyłyśmy tylko usta, nawet się nie dotykałyśmy - wyjaśnia. - Udawałyśmy pocałunek na potrzeby fotografii. Do internetu trafiło dlatego, że pan Stefański zamieścił tam serię zdjęć z klubu "Karaoke".

Po naszej rozmowie zdjęcie radnej PiS w dwuznacznej sytuacji zniknęło z galerii fotografika. Prawu i sprawiedliwości stało się więc zadość, tym bardziej, że radny Jacek Tarczewski nie miał już czego komentować.

- Nie widziałem więc nie jestem w stanie ocenić zachowania mojej partyjnej koleżanki. W dzień byłem zbyt zajęty, by szperać w internecie, a wieczorem udałem się do kościoła - wyjaśnia z wyraźną ulgą w głosie. Nie pomogły nawet próby opisania sytuacji: - Zależy co odnosi się do pocałunku - mówi Tarczewski.

Tym sposobem inowrocławskiemu PiS-owi udało się nie wypaczyć instytucji rodziny. Ale szkolenia moralno-wychowawcze i rekolekcje by się przydały. Ostrożności nigdy za wiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska