https://pomorska.pl
reklama

Happening radnych opozycji w Inowrocławiu. Zakleili informację na ratuszu o wyzwoleniu Inowrocławia przez armię czerwoną

Dominik Fijałkowski
Kalendarium na budynku inowrocławskiego ratusza i zaklejona przez radnych opozycji informacja o wyzwoleniu miasta w styczniu 1945 roku przez armię czerwoną
Kalendarium na budynku inowrocławskiego ratusza i zaklejona przez radnych opozycji informacja o wyzwoleniu miasta w styczniu 1945 roku przez armię czerwoną UM Inowrocławia
- To był happening. Nasz protest przeciwko fałszowaniu historii - mówi Jacek Tarczewski, radny, przedstawiciele opozycji w inowrocławskim samorządzie.

Przy arkadowym wejściu do inowrocławskiego ratusza, z którego korzystają pary młode podczas ceremonii zaślubin, znajduje się tablica - odlew - na której zapisano najważniejsze daty z dziejów Inowrocławia. Tablicę zamontowano w 1985 roku z okazji 800-lecia miasta. Na jednym z jej fragmentów znalazła się data 21 stycznia 1945 z informacją, że to dzień wyzwolenia miasta przez armię czerwoną.

- Od lat walczę, by usunąć ten zapis z kalendarium na ratuszowym budynku. Bo to fałszowanie historii. Składałem w tej sprawie między innymi pisma do prezydenta Inowrocławia. Nie przyniosło to skutku - opowiada radny.

Na znak protestu, Jacek Tarczewski wspólnie ze swoim kolegą Grzegorzem Olszewskim, także inowrocławskim radnym opozycji, postanowili zakryć znajdującą się na kalendarium informację o wyzwoleniu Inowrocławia przez armię czerwoną. Dzień przed rocznicą, nakleili tam inną informację, o tym, że w 1980 roku powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”.

Wywołało to spore poruszenie w inowrocławskim urzędzie. Działanie radnych nazwano incydentem, w związku z którym pełniący funkcję prezydenta Inowrocławia wystąpił do Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o pilne oględziny i opinię, która będzie podstawą do podjęcia dalszych kroków prawnych.

W piśmie do konserwatora zwrócono uwagę, na zapisy ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, które mówią: „kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8” oraz „kto bez pozwolenia umieszcza na zabytku wpisanym do rejestru: urządzenia techniczne, tablicę reklamową lub urządzenie reklamowe (lub napis), podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”.

Budynek inowrocławskiego ratusza wpisany jest do ewidencji zabytków prowadzonej przez wojewódzkiego konserwatora od 2001 roku.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Niczego nie zniszczyliśmy. Dwustronną taśmą przykleiliśmy tekturową tablicę. I to w miejscu, które liczy sobie 40 lat. Kalendarium nie jest zabytkiem, tylko obiektem umieszczonym na zabytkowym budynku - komentuje Jacek Tarczewski.

Radny podkreśla, że happening zdobył w mediach społecznościowych lokalne oraz ogólnopolskie poparcie.

- Przyklejona przez nas tabliczka z informacją o powstaniu „Solidarności” to tylko propozycja. Być może inowrocławianie uważają, że należałoby tam wspomnieć o innym ważnym dla miasta wydarzeniu. Sprawa jest otwarta - skomentował radny Tarczewski.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Kontrola sanepidu w bydgoskim barze z kebabem po niepokojącej informacji od klientki

Kontrola sanepidu w bydgoskim barze z kebabem po niepokojącej informacji od klientki

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska