Do napadu doszło wczoraj, około godziny 14 do agencji PKO wszedł mężczyzna. Nie był zamaskowany. W pomieszczeniu nie było innych klientów. Wyjął nóż i przystawiając go do szyi obsługującej kobiety zażądał pieniędzy. Przerażona pracownica dała to, co było w kasie.
Mężczyzna zabrał to i uciekł.
Zaalarmowana policja rozpoczęła poszukiwania napastnika. Kobieta opisała go szczegółowo. Niespełna godzinę później na przystanku autobusowym w Gałowie, miejscowości oddalonej o niecały kilometr od Szamotuł, funkcjonariusze spostrzegli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi poszukiwanego mężczyzny.
Był jednak inaczej ubrany. Niezrażeni tym funkcjonariusze poprosili mężczyznę o dokumenty.
- Jestem księdzem z Białogardu - przekonywał policjantów mężczyzna nie chcąc okazać dokumentów. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim zrabowane pieniądze.
- Postawiliśmy mu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. grozi za to kara nie mniejsza jak trzy lata więzienia - wyjaśniła Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Prokurator wyjaśniła, ze mężczyzna przyznał się do zarzutów. Prokuratura Rejonowa w Szamotułach ma jeszcze dzisiaj podjąć decyzję o ewentualnym tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Norbert J. figuruje nadal na liście księży diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej jednej z parafii w Białogardzie, a potem w Czarnym.