Jak dodał, na obsługę Rady Gminy trzeba było w ostatnim czasie wydać dodatkowe pieniądze (w związku z wprowadzeniem wymogu transmitowania sesji i głosowań w systemie Rada). - Skoro przyszedł kosztowny sprzęt, to może skromniej z tymi dietami?
- To była propozycja wójta. My dziś mamy inny statut. Nie ma możliwości odbywania wspólnych komisji. Teraz każdy przewodniczący komisji zwołuje swoją. Posiedzeń jest więcej, za każde z nich należałoby wypłacać ustaloną stawkę, czyli po 200 zł. A później jeszcze kolejne pieniądze za sesje. Kwota byłaby niemała. Stąd wyszła propozycja, aby to ujednolicić. A więc zamiast stawki za posiedzenie, będzie miesięczny ryczałt - uściślił przewodniczący Mariusz Kazik.
- Co do diet jest to zmiana techniczna. Formalnie nie istnieje połączona komisja, jak to praktykowaliśmy wcześniej. Obecnie posiedzenia każdej komisji zwoływane są odrębnie - dodał wójt Błażej Łabędzki. (Posiedzenia połączonych komisji były wcześniej najczęstszą praktyką w Gąsawie - przyp. red.)
- Różnie to wygląda w gminach sąsiednich. Jedni mają ryczałt, inni płacone za posiedzenie. My proponujemy ryczałt - usłyszeli radni.
Na te wyjaśnienia znów odezwał się radny Dworek: - Nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany. Nie chodziło mi o negowanie formy ryczałtu, tylko skromniejsze diety. Łatwo policzyć: mamy jedną sesję w miesiącu, do tego jest jedno, dwa spotkania komisji. Można zrobić dietę zryczałtowaną miesięczną w kwocie - dla radnego - 300-400 złotych, wówczas z budżetu gminy pójdzie na to mniej. Chodziło mi o to, aby obniżyć te diety.
(Każdy gąsawski radny pracuje przeważnie w dwóch, trzech komisjach, ale łącznie z rewizyjną oraz kom. skarg wniosków i petycji, które spotykają się na posiedzeniach w zależności od potrzeb - przyp. red.).
Ostatecznie Rada Gminy w Gąsawie przegłosowała następujące stawki, one będą teraz obowiązywać:
- dla przewodniczącego Rady - 1340 zł miesięcznie
- wiceprzewodniczący Rady - 1000 zł miesięcznie
- przewodniczący komisji - 900 zł miesięcznie
- radny - 700 zł miesięcznie
Rocznie na diety z budżetu gminy w 2020 roku pójdzie prawie 150 tys. zł
Radni będą mieli je wypłacane nawet wówczas, gdy w danym miesiącu nie odbędzie się sesja bądź posiedzenie komisji.
Jednak gdy opuszczą posiedzenia zaplanowane, ryczałt ma być potrącany.
W kuluarach komentują: - Radny Dworek walczył w ubiegłej kadencji o wyższe diety. Dziś mówi o obniżeniu... Natomiast jedno trzeba podkreślić: kadencja 2014-2018 to była najtańsza rada w Polsce. Otrzymywaliśmy, przez bite 4 lata, jedynie 20 zł za posiedzenie. Dla porównania: w latach 2010-2014 za posiedzenie było 180 złotych, a teraz - w kadencji 2018-2023 - za posiedzenie mieliśmy 200 zł. Więc uwzględniając obecną liczbę posiedzeń (czasem komisje spotykają się częściej niż raz w miesiącu, szczególnie przed uchwalaniem budżetu) korzystniej dla kasy gminy było ustalenie ryczałtu niż utrzymywanie wspomnianej kwoty za posiedzenie.
