Z kulinarnej mapy Bydgoszczy zniknęła m.in. Maestra, elegancka i wytworna restauracja prowadzona przez firmę Gran w budynku Opery Nova w Bydgoszczy.
Przetrwały wojny, ale nie pandemię
W nietuzinkowej kuchni każde danie swą nazwą, a często i historią oraz dobranymi składnikami, nawiązywało do wystawianych na deskach Opery Nova oper, operetek, musicali i spektakli. Maestra była na rynku 30 lat, „poddała się” jesienią 2022 roku.
Niektóre restauracje przetrwały pierwszy lockdown, ale drugiego już nie. Przypomnijmy, że jako jedna z pierwszych padła (w 2020 roku) kawiarnia „Oranżeria”, działająca od lat przy ul. Jana Kazimierza w Bydgoszczy. Domowe ciasta, desery, gorąca czekolada na „małą rozkosz” i świetny wybór dań obiadowych - były największym atutem Oranżerii.
W Toruniu, po 21 latach, zamknął się np. Sphinx na rogu Rynku Staromiejskiego i ulicy Żeglarskiej. Słynął z burgerów, steków oraz shoarmy.
Także w Toruniu swoją działalność zakończyła legendarna piekarnia przy ulicy Wiązowej, najstarsza w mieście. Działała od 1908 do 2022 roku.
Kłopoty nie ominęły również regionalnych hoteli, przez pandemię pod młotek poszły m.in.: Hotel „Atlas” w Ciechocinku, toruński „Walter”, „Stara Wieża” w Strzelnie czy majątek firmy hotelarsko-gastronomicznej „Oaza” w Wąbrzeźnie.
Gastronomia to na pewno nie jest łatwy biznes, zwłaszcza w ostatnich latach, gdy dotknęły ją obostrzenia cykloidowe i wysokie ceny żywności.
Paragony grozy. Pokazują, ale płacą tyle
Trudno się więc dziwić, że w zeszłym roku, firmy niemal wszystkich specjalizacji, od cateringu przez food trucki do restauracji zwiększyły swoje zaległości wobec banków i dostawców.
Wkrótce po tym jak branża gastronomiczna rozpoczęła proces podnoszenia się po drastycznym spadku spowodowanym pandemicznym lock downem, na drodze do poprawy sytuacji stanęła inflacja.
Z danych Rejestru Dłużników BIG Info Monitor oraz bazy BIK wynika, że suma przeterminowanych zobowiązań tego sektora przekroczyła 800 mln zł.
Najwięcej zaległości przypada na stanowiące największą część gastronomicznego biznesu, restauracje i inne stałe placówki gastronomiczne. Zobowiązania, po wzroście w ciągu roku o 5,5 proc., przekroczyły w ich przypadku 629 mln zł. Problemy ma blisko 7900 firm, średnia zaległość to 80 tys. zł.
- Największy wzrost wartości nieopłaconych faktur na przestrzeni od marca 2022 do marca 2023, odnotowały firmy cateringowe, ich dług po wzroście o 25 proc. opiewa na 60,7 mln zł.
- Znaczący przyrost długów dotknął również mobilną gastronomię, czyli m.in. food trucki. Ich długi powiększyły się o 13,6 proc. i wynoszą 38,6 mln zł.
- Z kolei właścicielom barów, pubów i tawern zaległości wzrosły o 5,4 proc. do 44,9 mln zł.
- Stosunkowo najlepiej wypada „pozostała działalność gastronomiczna”, m.in. działalność stołówek w zakładach pracy, gdzie udało się utrzymać kwotę zaległości na podobnym poziomie jak 12 miesięcy temu i wynosi ona 26,4 mln zł.
Na pewno branży pomoże rozpoczynający się sezon, co dało się zauważyć np. w czasie majówki. Wysokie ceny nie przestraszyły klientów, w popularnych miejscowościach turystycznych trudno było znaleźć wolny stolik w lokalu.
Ludzie pokazują w internecie „paragony grozy”, ale i tak płacą za droższe jedzenie i noclegi.
Ponadto przed nami pierwszy sezon zupełnie bez obostrzeń.
