Ludwik Zakrzewski z Bydgoszczy: - Informacje o złodziejach - bo rzecz należy nazywać wprost - którzy napaśli się w spółkach skarbu państwa, przyprawiają o zawrót głowy. Teraz oczekuję informacji o odebraniu im zagarniętego mienia, choćby zdążyli je przepisać na żony, teściowe czy szwagrów, oraz informacji o wyrokach bez zawieszenia. Inaczej nie ukrócimy korupcji, damy sygnał, że można bezkarnie kraść społeczne mienie, a jedynym kosztem tego jest trochę szumu w prasie. To się nie może rozmyć, tego nie wolno puścić płazem.
Rolnik z gminy Kurzętnik: - Marian z Grudziądza zazdrościł w tej rubryce rolnikom domów, samochodów. A co stoi na przeszkodzie, by sam skosztował tego miodu - ziemi wszak jest pod dostatkiem. A zazdrościć nie ma czego, chyba że wylanego potu, zwyrodnień kręgosłupa. Owszem, mam samochód, ale nie mam czasu jeździć nim, by zwiedzać świat, zresztą nie mogę opuścić gospodarstwa, choćby na dzień.
Kazimierz z Bydgoszczy: - Głosowałem na SLD i z niecierpliwością czekam na realizację programu wyborczego. Jednym, z naczelnych haseł, była likwidacja Senatu. Teraz lewicowi senatorowie obrośli w piórka i, jak widzę, ani myślą zrezygnować z dobrze napełnianych co miesiąc portfeli. Jeśli SLD nie zacznie realizować swych obietnic, ja nie będę miał powodu, by wraz z rodziną i znajomymi głosować na SLD w wyborach samorządowych.
Zygmunt z Chojnic: - Prezes Elektrowni Opole kupił samochód za 360 tys. marek, ponadto okazało się, że w wyniku złego zarządzania tą firmą skarb państwa stracił dziesiątki milionów złotych. I co? Minister skarbu wymusił na prezesie rezygnację. To wszystko! Żadnej odpowiedzialności karnej, ani finansowej. Tak szanuje się społeczne pieniądze. Ale przecież nie ma problemu! Pan Belka siądzie i wymyśli nowe podatki, akcyzy, koncesje, bo skądś trzeba brać forsę. Najlepiej od najsłabszych, bo nie podskoczą.
Jan Zieliński z Włocławka: - Po przeczytaniu "Szambospółek" nie wiem czy śmiać się, czy płakać. W latach 60-tych skazano na karę śmierci dyrektora zakładów mięsnych, potem oskarżano prezesa Radiokomitetu, teraz szykuje się kolejna akcja, która niczym się nie skończy. Ciągle zaczynamy od nowa. A ja pytam - co robiły dotąd instytucje powołane do pilnowania społecznego mienia? Po co istnieje Trybunał Stanu? Kiedy skończy się korupcja, łupienie, marnotrawienie naszych wspólnych pieniędzy?
Opinie prezentowane przez Czytelników w tej rubryce nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]