"Gazeta", słucham!

     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Mój mąż, który zajmował dyrektorskie stanowisko i zarabiał bardzo dobrze, przeszedł w 1990 r. na emeryturę. Wówczas była ona niezła. Teraz to, co dostaje z ZUS-u już należy do starego portfela. Ledwo wiążemy koniec z końcem. Tymczasem gdyby mając tak wysokie zarobki jak wówczas, odchodziłby dziś na emeryturę, miałby dwa razy tyle pieniędzy. Jedno jest pewne: emeryci są potrzebni politykom tylko podczas wyborów.
     Marian z Grudziądza: - Pan prezydent opowiada jak to Irlandia skorzystała na wejściu do Unii Europejskiej. Zapomina tylko dodać, że zanim to państwo znalazło się w UE, wynegocjowało o wiele lepsze warunki od tych, jakie otrzymali Polacy.
     Czytelnik z Męcikała: - Ciekawe, że w komisjach referendalnych nie znalazło się miejsce dla wykształconych bezrobotnych. Natomiast źródło dodatkowego zarobku znaleźli tam ci, którzy mają i dobrą pracę, i pieniądze.
     Halina z Lipna: - Jak znowu można było się przekonać - strajk górników bardzo szybko dopinguje władze do działania. Oczywiście na korzyść górników. Natomiast protesty pielęgniarek nie wzruszają rządzących.
     Czytelnik z powiatu toruńskiego: - Władza chce nas znowu wepchnąć do kołchozu, tym razem już nie wschodniego, ale europejskiego. Nie podoba mi się to.
     Krystyna z Chełmży: - Na granicach zachodnich obywatele państw Unii Europejskiej mają specjalne wolne od kontroli przejścia. Sądziłam, że my też po wejściu do UE będziemy mogli z nich korzystać. Tymczasem okazuje się, że "nie dla psa kiełbasa". Bo jak przekonywał nas pewien młody człowiek z ważnego instytutu - musimy jeszcze podpisać traktat z Schengen. A poza tym pojemność komputerów jest zbyt mała, aby nas ująć w tym systemie granicznym. Wesoło się to zapowiada. Będą Europejczycy równi i równiejsi.
     Ryszard z powiatu żnińskiego: - Bardzo ubolewam, że PSL jest raczej partią urzędników, a nie rolników. Chłopom brakuje odpowiedzialnej, mądrej reprezentacji. Przez moment wydawało się, że alternatywą dla wsi jest "Samoobrona". Ale dziś już widać, że jeśli chłopi mogą na kogoś liczyć, to przede wszystkim na siebie.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Jestem przekonany, że przepisy o wyliczeniu kapitału początkowego, zmuszające ludzi do poszukiwania starych dokumentów wymyślono po to, aby okroić emerytury. Przecież ci, co je zaproponowali na pewno doskonale wiedzieli, że wiele archiwów z zakładów pracy zlikwidowano. Nie ma papierów, nie ma zarobionych uczciwie przez lata pieniędzy. Zamiast tego przyszły emeryt dostanie marne grosze.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.