Czytelnik z Bydgoszczy: - Bardzo dziękuję za artykuł dotyczący "Błękitnej linii", omawiający perypetie jednej Czytelniczek z Telekomunikacją. Ja też doświadczyłem na własnej skórze skutków reorganizacji w tej firmie. I nie mogę zrozumieć jak to możliwe, że Telekomunikacji nie opłacało się utrzymywanie biur obsługi klienta na osiedlach. To, co teraz się tam dzieje określam jednym słowem "bajzel".
Rolnik z Łysomic: - W składnicach opału nie ma grubego węgla, można kupić tylko miał. Ten nie nadaje się do pieców, jakie w większości mają rolnicy. Cena węgla dla mieszkańców wsi też jest za wysoka. W efekcie ludzie,aby ogrzać domy, wycinają drzewa. Jest to rabunkowa gospodarka, ale nie zawiniona przez rolników.
Marek z Bydgoszczy: - Od wielu miesięcy bezskutecznie próbuję znaleźć dokumenty potrzebne do wyliczenia mojego kapitału początkowego. Firmy, w których pracowałem już nie istnieją. Za trzy lata przechodzę na emeryturę. Jak mam dostarczyć ZUS-owi dokumenty, które przecież wiele lat temu zniknęły w całym majestacie prawa? Bo nie było obowiązku ich archiwizacji. Słyszałem, że państwu taka sytuacja jest na rękę. Bo dzięki temu ludzie tacy jak ja otrzymają niższą emeryturę. To jawna niesprawiedliwość i rozbój w biały dzień.
Teresa z powiatu bydgoskiego: - W niedzielę spłakałam się oglądając serial "Na dobre i złe". Ale nie tyle wzruszyła mnie filmowa historyjka, ile kontrast między tym co oglądałam na ekranie, a co od kilku tygodni widzę w życiu. Nie wiem skąd twórcy serialu czerpią pomysły do kolejnych odcinków. Obawiam się, że chyba nie z polskiej rzeczywistości szpitalnej.
Czytelniczka z Mogilna: - Do Sejmu trafiają źle przygotowane projekty ustaw, rolnicy chcący korzystać z dopłat bezpośrednich dostali broszury z błędami. Raz po raz słychać o błędach w szkolnych podręcznikach. Czy w naszym kraju niczego nie można zrobić od początku do końca bezbłędnie?
Andrzej z Włocławka: - Obawiam się, że likwidacja Funduszu Alimentacyjnego to krok celowy po to, aby ludzie dostawali mniejszą pomoc finansową na dzieci. Wszystkie świadczenia teraz mają zostać zrównane. To źle pojęta "urawniłowka". Nie podoba mi się to.
Prawnik z Brodnicy: - Czytam informacje na temat przebiegu procesu Kazimierza Grabka, a raczej niemożności kontynuowania sprawy. Myślę, że dopóki sąd nie zastosuje aresztu, Grabek będzie woził się z wymiarem sprawiedliwości przez całe życie. Brakuje zdecydowanego postępowania, zgodnego zresztą z prawem.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]