Piotr z Bydgoszczy: - Mieszkanka Łomży, która skarży szpital i lekarzy za uniemożliwienie jej przeprowadzania badań prenatalnych powinna wybrać się po to do Holandii. A sfinansować tę podróż powinny osoby akceptujące w Polsce i aborcję, i eutanazję.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Przeczytałem publikację "Urodzona do bólu". To bardzo dobrze, że rodzice kalekiego dziecka poszli po sprawiedliwość do sądu. Chciałbym, żeby odszkodowanie było wysokie - 2-3 miliony zł plus dożywotnia renta dla dziecka - i żeby zapłacili ze swojej kieszeni lekarze. Mogą ten ciężar wziąć też na siebie organizacje odmawiające kobietom prawa do skontrolowania prawidłowości płodu. W swojej hipokryzji skazali małą kalekę na życie w bólu i cierpieniu do końca jego dni.
Jan z Bydgoszczy: - Na łamach "Gazety Pomorskiej" znalazła się informacja pt. "Strzelają do Balcerowicza", mówiąca o tym, że w Łodzi na strzelnicy wisi tarcza z podobizną byłego wicepremiera. Uważam, że zabrakło tu komentarza odredakcyjnego piętnującego to, co się tam dzieje.
Rolnik z Wtelna: - Chciałbym się odnieść do wypowiedzi przedsiębiorcy z Chojnic, który zazdrości rolnikom ubezpieczenia w ramach KRUS. Nie wiem, czego pan z Chojnic nam zazdrości? Jeśli zachorujemy, otrzymamy niecałe 4 zł zasiłku chorobowego na dzień. Można też porównać emerytury rolnicze i pracownicze.
Janusz z Rypina: - Już teraz powinniśmy się bać tego, co jeszcze w naszym kraju może się stać za sprawą Andrzeja Leppera. W telewizji pokazano nam tylko migawki ze zjazdu "Samoobrony", a już zrobiło się strasznie.
Rolniczka: - Przedsiębiorca z Chojnic zazdrości nam niskiej składki na KRUS, ale nie wiem, czy on wie, jakie otrzymujemy zasiłki chorobowe? Niecałe 4 zł dziennie. Jestem po wypadku, mam długotrwałe zwolnienie lekarskie, nie mogę zajmować się dziećmi. Z czego mam zapłacić za opiekunkę dla nich?
Czytelniczka z Koronowa: - Młodzi Żydzi przyjeżdżają do Polski, aby wziąć udział w Oświęcimiu w Marszu Żywych. Chcą w ten sposób dać świadectwo pamięci o tym, co ich bliskich spotkało w czasie wojny. Dosyć dziwnie wygląda ten marsz właśnie teraz, gdy w ich kraju leje się krew.
Marek z Torunia: - Gdyby Palestyńczycy chcieli się dogadać z Izraelem na drodze pokojowej, już dawno zapomnielibyśmy o waśniach w tamtej stronie świata. Wyraźnie jednak widać, że Palestyńczykom nie pokój w głowie. To i mają wojnę.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
