Marian z Włocławka: - Mamy pretensję, że głosowało tylko 40 proc. Uważam, że te wybory powinny być unieważnione, bo zasiadający w parlamencie nie mają pełnego poparcia narodu. Oburzony jestem, że telewizja promuje wyłącznie Tuska i Kaczyńskiego. Oni już rządzili i co zrobili z PGR-ami, jak prywatyzowali zakłady? Wierzę, że Lepper zrobi więcej dobrego.
Wojtek z Bydgoszczy: - Słabiutko wypadła telewizyjna debata Kaczyński-Tusk. Panowie prawili sobie komplementy, ale gdy Lis pytał o konkrety, obaj odpowiadali jak cienkie Bolki.
Jan Kowalski z Bydgoszczy: - To skandal, że do Senatu nie wszedł Jan Rulewski, znany w Polsce działacz "Solidarności". To efekt manipulacji partii Kaczyńskich, którzy wstawili zamiast niego mało znanego lokalnego członka PiS, Kosmę-Złotowskiego. Murzyn zrobił swoje, może odejść? Tak się dziękuje w tej partii ludziom oddanym sprawie.
Jerzy z Bydgoszczy: - Jeszcze nie przebrzmiały echa wyborczych salw, a już bracia Kaczyńscy ubijają swój interes. Zgodnie z lansowanym kiedyś przez nich hasłem TKM.
Czytelnik z Włocławka: - Chętnie dowiedziałbym się jak to możliwe, że Lech Kuropatwiński z Samoobrony, człowiek skazany wyrokiem sądu, mógł dostać się do parlamentu. Wiem, że odwołał się od wyroku, ale wybrańcy narodu powinni być czyści jak łza. Teraz obejmie go immunitet i uniknie kary. To niemoralne.
Jadwiga z Grudziądza: - Ludzie zrezygnowali z przyjemności głosowania, szczególnie w powiatach rypińskim, lipnowskim, ale i w grudziądzkim mało osób poszło do urn. Sądzę, że to efekt zniechęcenia do polityków, a w Grudziądzu dodatkowo negatywna ocena działania prezydenta Wiśniewskiego.
Adam ze Świecia: - Ubolewam, że pan Rulewski nie został posłem. Tyle dobrego zrobił dla Polaków, walczył o wolność narażając własne zdrowie.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
