"GAZETA", SŁUCHAM!

     Czytelnik z Inowrocławia: - Z zażenowaniem śledzę potyczki między przyszłymi koalicjantami. Znowu się okazało, że w wyborach postawiliśmy nie na tych, co trzeba. Winą za to obarczam media, który wypromowały zwycięzców.
     Czytelniczka ze Żnina: - Znowu mamy swoje małe polskie piekiełko, gdzie ci, którzy powinni zadbać o kraj kłócą się do upadłego. Nie dziwię się młodym ludziom, którzy wyjeżdżają z kraju mówiąc, że właśnie tego piekiełka mają po dziurki w nosie.
     Karol**Woźniak z Torunia: - To, że SLD znalazł się w Sejmie zawdzięcza mimo wszystko Markowi Borowskiemu. No i żelaznemu elektoratowi, który ciągle ma nadzieję na powrót dawnych, dobrych dla nich czasów. Szkoda, że lewica nie docenia działalności Borowskiego. I tak byle jak traktuje jego kampanię prezydencką.
     Czytelnik z powiatu toruńskiego: - Nie spodziewałem się cudów po tych wyborach, ale sądziłem, że doświadczenia lat ubiegłych będą dobrą nauczką dla polityków jednej, i drugiej strony. Jednak to, co obecnie obserwujemy w wykonaniu prawicy jest dowodem, iż, niestety, Polak i przed, i po szkodzie jest głupi.
     Antoni Skrzypczak z Dąbrowy Biskupiej: - Skoro w gronie kandydatów na prezydenta mamy pieniaczy, demagogów i przebierańców - dajmy sobie z nimi spokój. Postawmy na kogoś spoza tych układów, kto zagwarantuje, że przynajmniej za swój wybór nie będziemy musieli się wstydzić.
     Grzegorz z Bydgoszczy: - Chciałbym wiedzieć, w jakiej roli panowie Tusk i Kaczyński wybrali się do Brukseli. I kto im tę podróż sfinansował. Mam niejasne podejrzenie, że mimo iż wybory prezydenckie jeszcze się nie zakończyły, oni już czerpią szeroką garścią z budżetowych środków.
     Andrzej **z Włocławka: - Za nasze podatki panowie Kaczyński i Tusk zrobili sobie wycieczkę do Brukseli. Tu kosztów nie liczyli. Ale dla nas mają pełno frazesów o uczciwości, walce z korupcją i potrzebie oszczędzania. To żenujące!
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.